Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
734
BLOG

Notka o Krakusach :-)

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Rozmaitości Obserwuj notkę 23

W Krakowie mieszkam już ponad 10 lat. Mało, szczególnie, że miałem zaszczyt poznać Krakusów, którzy mogą pochwalić się dwuchseletnim rodowodem. Gdzie nam tam tak do nich, gdy czasem wpuszczą nas do swoich domów.

Czasem są zabawni. Tacy skrzętni są w  życiorysach. - Pan z rodziny  szlacheckiej, inteligenckiej, spauperyzowanej. Z Wielkopolski? Czyli zgermanizowany? Niech Pan się nie gniewa. Czyli   rodzina odrobinę wzbogacona. Henryk, wódkę nie  w tym kileliszku. - Pan oczytany, pomyśl Heniu,  nie, nie w tym kieliszku Panu nalej. Pan  zna Mirka. Pan z Mirkiem pił? He he he.. Henryk, daj spokój, Pana to nie musi interesować...

Czasem im zazdroszczę. Mają k(l)asę i tradycję. Jestem obcy, napływowy. Nie jesteśmy  z Żonką CK. Gdy mnie zapraszają do "swoich" kawiarni, wciąż odbieram  to mrugnięcię okiem. Nie, nie mam żalu. Co prawda większość z nich nigdy nie piła ze Skrzyneckim, bo są raczej grzecznymi burżujami ale i to fajno :-)

BTW: jeśli, np. pan Jerzy poczuł się urażony, przepraszam.

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Rozmaitości