Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
36
BLOG

Krótko i na temat

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Rozmaitości Obserwuj notkę 25

Bardzo się cieszę, choć szczerze mówiąc miałem wrażenie, że nie jest to najlepsza chwila, iż zamieściłem na swoim blogu tekst Dantego.

Zacznę od tego, dlaczego go dałem: Dante był/jest jednym z moich ulubionych FForumowiczów. Dodam, że tekst poszedł na blogu ocenzurowany (przez autora, ale na moją próśbę) bo oryginału bym nie dał.

Jeśli ktoś ma wątpliwości co do autorstwa tekstu, to jednak rozczaruję, innych ucieszę, a sam pomyślę nad własną odpowiedzią:

http://www.forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2788523#p2790223

Dlaczego zatem, powtórzę, wrzuciłem ten tekst na bloga? Jest kilka wersji odpowiedzi, niemal każda zależy od moich czytelników. Starszemu Panu dziękuję za okazane zaufanie (miło czytać komplementa, nawet nie pod swoim adresem), Junonie za bezbłędne rozpoznanie autora, pozostałym za czas, jaki spędzili przy lekturze i za komentarze. 

Wrzucenie tego artykułu nie było z mojej strony prowokacją. Zresztą, gdybym wrzucił własny tekst, np. "Pożegnanie z lewicą" to też by ktoś krzyknął "prowokacja"!  A podejrzewam, że przez jakiś czas, nawet gdy napiszę na blogu, że dwa plus dwa to cztery, to ktoś krzyknie, że prowokacja, a jeszcze kto inny przeprowadzi szczegółową analizę, dlaczego Consolamentum uważa tak a nie inaczej.

Tu jednak ktoś trzeźwo zauważy, że teksty publicystyczne to nieco co innego, niż logika.

Dlaczego zatem wrzuciłem tekst Dantego? Bo podobnie jak on, miałem w życiu, wciąż jeszcze krótkim, swoje ideowe przygody. Bo imponują mi ludzie, którzy do własnych "przeżyć ideowych" mają dystans i potrafią je opisać.

Jestem lewakiem, bo jestem z po-PGR-owskiej wsi i od dziecka widziałem "panów lyberałów", tych po-PRL-owskich i tych około-korwinowskich. Jedni niewiele różnili się od drugich. Widać ten typ mentalny tak ma. Jestem lewakiem, bo nie lubię korporacyjnych typków.

Jestem katolikiem, bo najlepsi ludzie, jakich dotychczas poznałem, są katolikami. Jestem też katolikiem z przekonania, co o tyle dla mnie samego zabawne, że w ten katolicyzm wrosłem w rodzinie agnostycznej. Jestem katolikiem, bo mnie modlitwa, choć nie zawsze, ratowała przed głupstwami.

I jestem Polakiem. To chyba moja największa duma i radość.

 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Rozmaitości