Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
70
BLOG

Samotny talerzyk

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Rozmaitości Obserwuj notkę 13

Może Czytelnicy mi wybaczą, może nie, ale jestem w nastroju zupełnie niepoważanym. Poniższa piosneczka dziadowska powstała z potrzeby chwili. Znajoma FForunmowiczka w sklepie z herbatą urządziła wyprzedaż samotnych, zdekompletowanych talerzyków i wrzuciła fotkę na facebooka. Stwierdziłem, że to świetny temat na tekst smutnej piosenki miłosnej i taki ułożyłem. :-)


Bum, cyk cyk, bum cyk cyk:
samotny talerzyk,
co leżał na nieżyt
samotną raz poznał filiżankę.
Bez ucha już była,
szczerbata, niemiła,
a wybrał se ją na kochankę.

Samotny talerzyk,
co w miłość nie wierzył,
i wyblakł w kredensie na amen,
zakochał się biedny,
choć cały był szpetny,
na sercu zaś osiadł mu kamień.

A ona, filiżanka,
niewierna kochanka,
nie dała mu wiele czułości.
Herbatę roniła,
po nocach coś śniła,
talerzyk umierał z zazdrości.

Aż razu którego
gdy mizdrzył się czegoś,
gdy cały się błyszczał jak nowy.
Spojrzała mu w fajans
i rzekła: sp...
ja kocham, ja wielbię samowar!

I pękł nasz talerzyk,
bo ciosu nie przeżył
i w popiół go ludzie rzucili.
I tyle z miłości.
  I więcej żałości.

Czy warto tak pękać dla chwili?

 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Rozmaitości