Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
3686
BLOG

Ubekistan nie przejdzie!

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Polityka Obserwuj notkę 96

Od kilku dni na facebooku molestują mnie informacje i zaproszenia do akcji w rodzaju "faszyzm nie przejdzie" (albo tutaj).  Ma to jak się zdaje jakiś związek z okolicznościowymi przemarszami  "prawdziwych Polaków", zapatrzonych w tradycje "rzymskiego salutu".

O tej uroczej gromadce mam mniej więcej takie zdanie jak lestat. I, krótko mówiąc, "aryjskim rzeczoznawcom", "wypierdom germańskiego ducha" mogę powtórzyć słów kilka za Żydem polskim Tuwimem...

Niemniej jednak wq... mnie już niemożebnie cała ta lewacka hucpa i larum, chętnie podchwytywane przez media, a związane z wielką walką towarzyszy lewaków ze straszliwą zarazą rasizmu, pleniącą się po kraju. Ja wam, drodzy towarzysze i towarzyszki, chętnie postawię kilka pytań.

1) Wiem, że Was za to do TOK FM nie zaproszą, ani pan z GazWybu nie przyjdzie popełnić zdjęć ani materiału prasowego, ale może byście tak raz zrobili wielkie pikiety, np. "Michnik ty szkodniku", w uznaniu dla zasług Pana Adama w krzewieniu neoliberalnych wzorców gospodarczych na łamach najbardziej poczytnej w Polsce gazety?

2) Może byście tak raz, towarzysze i towarzyszki, zamiast zająć się kilkuset szowinistami wegetującymi w swoich niszach na terenie Polski, zrobili marsze protestacyjne pod tytułem "Ubekistan nie przejdzie", i zainteresowali się np. tym, jaki wpływ na polską transformację miało tzw. "uwłaszczenie nomenklatury"? Że co, że to zbyt oszołomskie? Że wstyd i jeszcze wykluczą z organizacji bojowej? No to co z was, k...., za rewolucjoniści, co się boicie medialnego mainstreamu i nie chcecie podpaść towarzystwu z Czerskiej i jedni patrzycie na drugich, co wolno, a co nie?

3) Może w ramach walki z nietolerancją, młodzieży postępowa Polski mojej ukochanej, wstawicie się za wykpiwanymi moherami i tymi nieszczęśnikami, co ich władza nasza miłościowa z Krakowskiego Przedmieścia do czubków zawiozła, leczyć z nieprawomyślności? Że co, że to także nie wasz "target"? Ch.. mi do Waszych "targetów", towarzysze i towarzyszki lewacy, ja bym chciał, żebyście nie kiśli w matriksie.

4) Może byście tak raz, biorąc na tapetę teksty takie jak ten, wyszli pod siedziby korporacji i zaprotestowali przeciw syfowi rozsiewanemu za pieniędze i na zlecenie korporacji? Raz a dobrze...

Tak, wiem, już tam starzy wyjadacze z NIGDY WIĘCEJ, już tam zatroskani dziennikarze chowani na  swoich środowiskowych fobiach, już tam starsi koledzy z pochowanymi po szufladach legitymacjami PZPR  dbają o wasz kręgosłup ideowy, nie wychylicie się wy za bardzo, bo za dużą byście zapłacili cenę. Ale nie łudźcie się, towarzysze, wy zwykłe ciaptaki jesteście, i guzik wcześniej urodzicie, niż rewolucję społeczną. Zresztą, piwo wam pić w "Nowym Wspaniałym Świecie", a nie rewolucję robić...

To co, towarzysze, towarzyszki, kto krzyknie: "Ubekistan nie przejdzie"! Nie widzę, nie słyszę... Odmaszerować do matriksa, sio.

PS. No tak, 13 grudnia pewnie znów Was będzie można spotkać pod domem generała, w wiernopoddańczym hołdzie. Tu szacunek dla Lewicowej Alternatywy... 

 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka