Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
208
BLOG

Patrz Papieżu na nas z nieba...

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Postanowiłem zaktualizować fraszkę, która nie budzi już dziś takich emocji, ze względu na zmieniony kontekst historyczny, a powinna.

Patrz Papieżu na nas z nieba - raz Polak skandował,
I się papież z Polski spojrzał.

I się zwymiotował.

Ze szczególną dedykacją dla tych sympatycznych rodaków, którzy i papieża-Polaka lubią wspomnieć z kremówkową łezką w oku, i Janusza Palikota mają za wyraziciela "myśli nowoczesnego Polaka".

Ponadto polecam nowy felieton na deon.pl: "jak wielu Polaków mam żal wobec naszych władz i sporej części mediów, że w sprawie Smoleńska zachowują się na ogół tak małodusznie, strachliwie i z protekcjonalną wyższością wobec obywateli swojego kraju, którzy nie chcą zapomnieć, którzy nie godzą się z rosyjską wersją wydarzeń": i dalej.

I debiut felietonowy na stronie internetowej pisma warszawskiego KIK, "Kontakt": "Wykorzenienie – brzmi tak mądrze. A może po polsku, w języku ludzi, którzy przez ostatnie stulecia nie mogą własnego państwowego i narodowego bytu sklecić w sensowną całość, lepiej mówić właśnie o prowizorce? Życie na niby, na chwilę, byle-do-jutra, życie, które jakoś-to-będzie: fizycznie, psychicznie, moralnie, duchowo. Piekło to inni? Piekło to prowizorka". I dalej.

Ponadto zdaje się w środę kolejny felieton dla GPC. Powoli zbliża się notka numer 666. Już powstała i czeka swego dnia.:-) Salon24 zadrży w posadach.;-) 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości