Postanowiłem zaktualizować fraszkę, która nie budzi już dziś takich emocji, ze względu na zmieniony kontekst historyczny, a powinna.
Patrz Papieżu na nas z nieba - raz Polak skandował,
I się papież z Polski spojrzał.
I się zwymiotował.
Ze szczególną dedykacją dla tych sympatycznych rodaków, którzy i papieża-Polaka lubią wspomnieć z kremówkową łezką w oku, i Janusza Palikota mają za wyraziciela "myśli nowoczesnego Polaka".
Ponadto polecam nowy felieton na deon.pl: "jak wielu Polaków mam żal wobec naszych władz i sporej części mediów, że w sprawie Smoleńska zachowują się na ogół tak małodusznie, strachliwie i z protekcjonalną wyższością wobec obywateli swojego kraju, którzy nie chcą zapomnieć, którzy nie godzą się z rosyjską wersją wydarzeń": i dalej.
I debiut felietonowy na stronie internetowej pisma warszawskiego KIK, "Kontakt": "Wykorzenienie – brzmi tak mądrze. A może po polsku, w języku ludzi, którzy przez ostatnie stulecia nie mogą własnego państwowego i narodowego bytu sklecić w sensowną całość, lepiej mówić właśnie o prowizorce? Życie na niby, na chwilę, byle-do-jutra, życie, które jakoś-to-będzie: fizycznie, psychicznie, moralnie, duchowo. Piekło to inni? Piekło to prowizorka". I dalej.
Ponadto zdaje się w środę kolejny felieton dla GPC. Powoli zbliża się notka numer 666. Już powstała i czeka swego dnia.:-) Salon24 zadrży w posadach.;-)
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości