coryllus coryllus
1552
BLOG

Kobiety czy woły? Wybór należy do ciebie!

coryllus coryllus Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 Wygląda a to, że zaraz sprzedamy 1/10 nakładu książki o wołach, nakładu, dopiero wjechał na podwórko. Okładka wzbudza wściekłość i zazdrość frustratów, co zostało tu udowodnione wczoraj. A to dopiero początek, bo w kolejce czekają inne ważne książki o gospodarce. W tym jedna o budowie okrętów. Wszystko to jest dowodem, potwierdzającym tezę, którą wielokrotnie podnoszono przeciwko nam – że prawdziwa jakość broni się sama. My zaś jako małe wydawnictwo borykaliśmy się ciągle z kłopotami promocyjnymi, nie mogliśmy dotrzeć do klienta, a jako jedyne narzędzie promocji służył nam blog. Dziś mówimy – prawdziwa jakość, artystyczna i merytoryczna, broni się sama. Nie wierzycie? Proszę bardzo – oto książka o wołach. Nie o Krystynie Jandzie, Danielu Olbrychskim, dupie Maryni i huzarach, przygodach Atlantów w Nowym Jorku, smaku wiatru w Birkenau czy innych niezwykle frapujących sprawach, ale o wołach. I my dziś tutaj pokazujemy tym wołem wała całej kulturze pop w polskim wydaniu. Przepraszam Panie, ale nie mogłem się powstrzymać. Ja zaś tradycyjnie będę do zakupu naszej książki zniechęcał, albowiem nie jest to książka dla wszystkich. To są rzeczy trudne, dla wielu niepojęte i burzące różne stereotypy. Jeśli ktoś nie czuje się na siłach, by przebrnąć przez takie treści, niech po prostu się od książki o wołach odsunie i zrobi miejsce innym. Jeśli idzie o mnie woły rządzą. Wśród zaś wszystkich wołów w naszej książce najważniejsza jest okładka. Jakże różna od innych okładek o zacięciu artystycznym, okładek których autorzy marzą o tym, by startować w wyścigach, gdzie za najlepsze koncepcje nagradza się twórców jakimiś kompletnie bezwartościowymi gadżetami i nie mającym znaczenia prestiżem. My tutaj zmieniamy tą okładką pewną konwencję, przywracamy znaczenie ważnym treściom i zamierzamy te treści promować. A teraz pora wyjaśnić co to wszystko ma wspólnego z kobietami. Czy prawdziwe kobiety, mogą interesować się wołami? To jest wyzwanie, taka kwestia. Trzeba o to zapytać feministki, które właśnie opublikowały w sieci kolejny spot promujący manifę. W zasadzie mógłbym o tym nie pisać, ale zgaduję co tam jest u spodu i chcę się tym z Wami podzielić. Jeśli ktoś usiłuje zmienić obyczajowość kobiet, to znaczy nakłonić je do zwiększenia swojej wolności osobistej, do łamania stereotypów i wyzwolenia się spod jakiejś tyranii, zawsze ma taki sam plan. Ten plan nie różni się niczym od planów jakie mieli wobec kobiet herezjarchowie zebrani w 1167 roku w Saint Felix. Chodzi o zapędzenie ich do roboty, zdegradowanie do roli psa podwórzowego w jakimś nowym całkiem systemie, a także o dopuszczenie na rynek tekstyliów nowych wzorów odzienia, najczęściej skrajnie uproszczonego, produkowanych przez nowych nakładców. To się nie zmienia od stuleci, albowiem oszukiwanie kobiet, tak indywidualne jak i masowe to jest profesja. Myślę, że są nawet specjalne szkoły, gdzie kształci się mistrzów zawodu, detalistów i hurtowników, jednych i drugich w osobnych oddziałach. Oszuści matrymonialni, których pokazują w telewizji w tych głupich programach o policji, różni bohaterowie mokrych marzeń, tacy jak Jerzy Julian Kalibabka, to są jedynie wagarowicze, którym nie chciało się kończyć tych szkół i próbowali wykorzystać zdobytą wiedzę na własną rękę. Wszyscy prędzej czy później kończyli w więzieniu. Prawdziwi mistrzowie promują w sieci takie filmy jak nowy spot manify zatytułowany „Dość kompromisów”. Ja go tu nie umieszczę, żeby nie uwłaczać okładce książki o wołach, ale wszyscy łatwo go odnajdą, bo o rana o niczym innym się w sieci nie gada. Wszystkie eleganckie redaktorki serwisów internetowych i panie z gazet, wszystkie te istoty, które każdego ranka stoją po dwie godziny przed lustrem, gadają dziś o tym, jaki kontrowersyjny i jaki irytujący dla ludzi nie rozumiejących prawdziwej wolności jest nowy spot manify. Wszyscy dobrze wiemy co to znaczy w nowomowie „prawdziwa wolność”. To jest po prostu przymus. Trzeba to jednak powtarzać i uświadamiać każdemu nowemu pokoleniu, bo o niczym łatwiej się nie zapomina niż o tym właśnie. Mamy więc kolejną odsłonę prawdziwej wolności. Chodzi o to, żeby dziewczyny nie goliły się pod pachami, nie goliły nóg, a także by nie przejmowały się miesiączką, tylko demonstracyjnie obnosiły na sobie brudne majtki. Wtedy jest wolność. A co z biegunką, że tak zażartuję? Czy ona także wchodzi w zakres prawdziwej wolności?

Teraz musimy dokonać ważnego rozróżnienia. Ten film atakuje już nie tylko emocje, ale po prostu zmysły i łatwo przez to udowodnić jak jest kłamliwy, bezczelny i chamski. Twórcom tego oszukańczego manifestu wolności wydaje się, że zdewastują ludziom mózgi poprzez zmysł wzroku. I tu są w błędzie. To jest przekaz adresowany przede wszystkim do powonienia. I choćbyście nie wiem jak długo namawiali kobiety do chodzenia przez tydzień z tą samą podpaską, do niegolenia pach i nóg, do grzebania sobie w majtkach i temu podobnych ekstrawagancji, choćbyście zwyciężyli na wszystkich możliwych frontach, wystarczy potem raz jednej z drugą powiedzieć prosto w oczy, że śmierdzi i jest pozamiatane. Pójdzie się grzecznie umyć, nie zapomni o zębach, nie będzie grzebać w majtkach i kupi sobie coś ładnego, żeby wyglądać może nie jak dama, ale jak miła i sympatyczna koleżanka. Ta metoda to sposób niezawodny. Żadne manify jej nie zmogą. Sądzę, że oni to wiedzą i dlatego głównym bohaterem tego spotu jest basen, że niby woda i czysto. Zwróćcie uwagę, że ani razu nie pokazano tam mydła, o innych kosmetykach nawet nie wspomnę. To jest regularna promocja brudu, ten zaś degraduje każdą istotę. Sens zaś takiej degradacji nie jest bynajmniej powierzchowny i nieważny. Sens degradacji higienicznej ma wymiar religijny i jest związany z miejscem w hierarchii. Wie o tym każdy kto otarł się o kulturę więzienną. Oto przed nami adeptki nowych kultów, które zaczną zaraz namawiać dziewczyny do kąpieli w szambie. Po co bowiem włazić do tego zanieczyszczonego chlorem basenu? Jest tyle naturalnych akwenów pełnych rojącego się życia. Bratajmy się z nim!

Oczywiście, tak daleko się ci ludzie nie posuną. Chodzi przecież w istocie o sprzedaż. O nowy kanał dystrybucji. A co się będzie sprzedawać to wkrótce zobaczymy. Według mnie ciuchy, może jeszcze filmy i…...tak, tak, to nie żart…..kosmetyki. Oni bowiem doskonale wiedzą, że ze smrodem przegrają. Wszystko można wybaczyć, ale wydzielania przykrego zapachu nie. Promowanie smrodu spowoduje, że ze swoich nor wylezą takie monstra, przy których narzeczony Marii Peszek wyda się motylem z gatunku Papilio machaon.Wyjdą i zaczną węszyć. A oni, możecie być tego pewni już dziś, nie będą mieli zamiaru niczego kupować...oni przyjdą jak po swoje, bo wyczują, że ktoś dał im znak. Na ich widok cała ta manifa spieprzać będzie w podskokach, myśląc o tym, jak łagodnymi i dobrymi ludźmi są ci belgijski pedofile, a kierunek ucieczki będzie tylko jeden – łaźnia publiczna. Aha...nie wierzycie w ich istnienie? Żebyście się nie zdziwili jak staną pod waszymi drzwiami…

Na koniec jeszcze jedno….szydzono w świętym mieście Częstochowie z pobożności katolickiej zawsze w jeden sposób. Zadając zagadkę taką – co to jest wlecze się po mieście, śpiewa i śmierdzi? To jest proszę rzymskich katolików pielgrzymka. Teraz, wraz z wyprodukowaniem tego postu sprawy zmieniają się o 180 stopni. Co to jest: wlecze się po mieście, wrzeszczy w niebo głosy i śmierdzi? To jest proszę feministek i liberałów manifa. I tak już pozostanie, przynajmniej do momentu, w którym ci, co ich opisałem wyżej, nie opuszczą swoich nor.


Przypominam też, że zakończyliśmy już zbiórkę na nasz komiks o Sacco di Roma. Nasze książki są od dziś dostępne w Bielsku Białej, w podcieniach pod zamkiem, w punkcie usługowym Gufuś, ul. Podcienie 13.

Chwilowo, do 8 marca będzie zamknięty sklep FOTO MAG. Pan Michał się przenosi, zmienia lokal i będzie od 8 marca rezydował przy al. Komisji Edukacji Narodowej 85 lok 5A . To jest prawie w tym samym miejscu, ale nie trzeba schodzić po schodkach. Ta sama stacja metra, wszystko takie samo, tylko, że sklep jest na poziomie ulicy.

Przypominam też, że od dziś rozpoczyna się promocja memiksów, oraz Najlepszych kawałków, które dodawane będą za darmo do zamówień powyżej 150 zł – I tom i do zamówień powyżej 250 zł obydwa tomy.


coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo