mietek mietek
303
BLOG

"Kejne grencen"

mietek mietek Polityka Obserwuj notkę 2

 "Największą karą dla tych, którzy nie interesują się polityką jest to, że rządzą nimi ci, którzy się nią zajmują. 

Więc może, mimo wszystko, pofantazjujmy, co by było, gdyby było. Może byłoby bardziej rzeczowo, skutecznie i odpowiedzialnie za czyny i słowa? Jak na przykład u naszych zachodnich sąsiadów, gdzie idealnie nie jest, ale obowiązujące standardy na prawym i lewym brzegu Odry to wręcz dwa różne światy. Zacznijmy od Christiana Wulffa i jego jeszcze małżonki Bettiny, bo żyją już w separacji: oboje mięli słabość do różnorakich grantów, na dodatek prezydent usiłował zapobiec krytycznym publikacjom w prasie, więc w ubiegłym roku musieli wynieść się z berlińskiego Zamku Bellevue. Poprzednik Wulffa, prezydent Horst Köhler sam ogłosił ustąpienie z urzędu. Powodem była jego wypowiedź na temat hipotetycznego zaangażowania Bundeswehry w obronie niemieckich interesów handlowych. Jak wyjaśniał, został źle odczytany, gdyż niesłusznie imputowano mu to, czego nie myślał i nie akceptuje, jednak urząd prezydenta powinien cieszyć się niezbędnym szacunkiem, dlatego postanowił odejść. Nie zmienił swej decyzji mimo nalegań kanclerz Angeli Merkel. Oliver Wittke był ministrem komunikacji w rządzie Nadrenii Północnej-Westfalii. Stracił stanowisko, ponieważ „okazał się osobą niewiarygodną”; Wittke z urzędu wzywał kierowców do przestrzegania przepisów i do rozwagi, a sam gnał autem 109 km/h przez osiedle w Meschede, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Uchwycił go fotoradar i za karę musiał zapłacić mandat, oddać prawo jazdy oraz gabinet w ministerstwie. Były szef resortu gospodarki Jürgen Möllemann stracił rządową posadę za zasugerowanie firmy szwagra jako ewentualnego producenta żetonów do wózków w supersamach. Minister obrony Gerhard Stoltenberg przepadł z powodu zatajonej, lecz ujawnionej przez telewizję wysyłce czołgów dla Turcji. Szef MSW Rudolf Seiters musiał opróżnić biurko za nieudolną akcję jednostki specjalnej; w pułapce zastawionej na dworcu zginął terrorysta i jeden z komandosów. Premier Szlezwika-Holsztynu i niedoszły kanclerz Björn Engholm wycofał się, gdy dowiedziono, że o mającej go zdyskredytować prowokacji przygotowywanej przez przeciwników politycznych wiedział o dwa dni wcześniej, niż powiedział…

Podobnych przykładów mógłbym przytoczyć wiele. Włącznie z takimi, jak przypadek premiera Dolnej Saksonii Gerharda Glogowskiego, który pożegnał się z urzędem, bo pozwolił ufundować sobie przez sponsorów piwo i kawę na jego weselu dla 160 gości, oraz przelot ze świeżo poślubioną żoną na spektakl „Aidy” w cieniu egipskich piramid. Glogowski uregulował rachunki, lecz za późno, bo dopiero wtedy, gdy postawiono mu te zarzuty.

Naszych polityków obowiązują inne standardy i inne zasady etyczno-moralne. (...)"

 

autor: Piotr Cywiński

fragment z: http://wpolityce.pl/dzienniki/korespondencje-piotra-cywinskiego/48681-piotr-cywinski-dla-wpolitycepl-czlowiek-z-tabletu-i-immunitet-swietych-krow

 

mietek
O mnie mietek

kokodzambo i do przodu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka