CzarnaLimuzyna CzarnaLimuzyna
1266
BLOG

Hołd "tuski" czy zdrada stanu?

CzarnaLimuzyna CzarnaLimuzyna Polityka Obserwuj notkę 8

 

 

                                                                                                                                     Fot. Shemetov Maxim

 

Naród ,który nie potrafi karać zdrajców i równocześnie nie dba o swoich bohaterów staje się po pewnym czasie zbiorowiskiem niewolników.

Premier III RP Donald Tusk negatywny bohater mojego wpisu  nie jest wbrew pozorom patrząc na owoce  jego działalności osobą „niepoczytalną”, dlatego też sprawowana przez niego urzędnicza godność nakłada nań i jego współpracowników brzemię odpowiedzialności przed Narodem.

Jeżeli można mówić o jakiejkolwiek niepoczytalności to dotyczy ona raczej obszarów bardziej subtelnych i ulotnych takich jak Imponderabilia, ale jako osoba, która ma od wielu lat kłopoty z własną polską tożsamością („polskość to nienormalność” Donald Tusk) jest to pewnym sensie zrozumiałe.

Niestety w aktualnej neokomunistycznej rzeczywistości, przed którą notabene ostrzegał nas Jan Paweł II nazywając pojawiającą się tendencję „demokracją bez wartości”  - w tej rzeczywistości mandat moralny jest niestety mniej ważny od demokratycznego.

Czy piastujący „zewnętrzne znamiona władzy” Donald Tusk jest zdrajcą ?

Myślę ,że w odróżnieniu od polskojęzycznej swołoczy ,która jak pamiętamy dokonywała codziennie w mediach symbolicznego mordu na Prezydencie Lechu Kaczyńskim aż do wiadomego realnego skutku; w odróżnieniu od niej, My Polacy powinniśmy dać Donaldowi Tuskowi możliwość honorowej obrony przed Niezależnym Sądem Wolnej Polski.

….

Prawda nawet ta najbardziej ukrywana wychodzi zawsze  na jaw. Niestety bardzo często jest  już za późno…

W Polityce podobnie jak w życiu- okazja czyni złodzieja. W polityce także częstokroć bywa jeszcze gorzej – okazja czyni mordercę. Okazję stworzyło polskie społeczeństwo, które w większości zaakceptowało fakt obecności komunistycznej mafii oraz rosyjskich agentów w przestrzeni publicznej po 1989 roku.

Fakty są nieubłagane. Większość osób piastujących w III RP  funkcje Prezydenta, Premiera i Ministra Spraw Zagranicznych to byli członkowie komunistycznej partii (PZPR) oraz współpracownicy komunistycznych służb będących przecież niczym innym jak tylko moskiewską ekspozyturą.

W tym miejscu „adwokat diabła” stawia tezę:

Bronisław Komorowski i Donald Tusk mając solidarnościowy rodowód  nie są tylko wyjątkami potwierdzającymi regułę dominacji mafii w polityce, lecz równocześnie jej zaprzeczają, bo są… INNI.

Postanowiłem w tym miejscu przytoczyć fragment naszej polskiej historii.

Wedle niektórych przekazów w  listopadzie 1830 roku pułk konny strzelców gwardii Wincentego Krasińskiego bronił księcia Konstantego bardziej zażarcie, niż rosyjskie wojska.

Wincenty Krasiński postać po stokroć bardziej barwna od ww. uczestnik kampanii napoleońskiej zasłużony dla sprawy Niepodległości stał się w pewnym momencie jej …wrogiem  przemieniając się z Patrioty w zdrajcę ,pieczętując to poglądem o koniecznej współpracy i podporządkowaniu Polski carowi.

Przekupiony otrzymywanymi z rąk carskich godnościami, jako jedyny w czasie sądu sejmowego(1828) głosował za ukaraniem grupy polskich patriotów podejrzanych o zdradę stanu- czytaj zdradę Rosji. Zdrada miała polegać na przynależeniu do tajnej konspiracji, której celem było odzyskanie niepodległości  Polski.Po stłumieniu Powstania Listopadowego, którego był przeciwnikiem Wincenty Krasiński  pełnił wysokie urzędy w administracji Królestwa a nawet pełnił czasowo obowiązki NAMIESTNIKA.

Tak, więc nawet chwalebna przeszłość nie zwalnia wcale z patriotyzmu i nie wyklucza zdrady.

W przypadku obydwu  polityków -Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuskaminione zasługi w "walce demokrację" ,która jak się okazało nie była tożsama z walką o NIEPODLEGŁOŚĆ ,zasługi te nie mogą łagodzić oceny ich aktualnej działalności.

Sytuację komplikuje zjawisko polegające na tym ,że po 1989 roku zawartość narodu w społeczeństwie polskim dramatycznie spadła, co przełożyło się na fakt ,iż większość woli zamiast głosu swojego własnego sumienia lub głosu rozsądku słuchać głosu medialnej Pytii * (gr. Pythía) choć gwoli ścisłości określeniem bardziej pasującym do słowa „medialnej” jest powszechnie uważne za obraźliwe słowo na k.

Dodatkowym kontekstem stanowiącym dalsze, lecz istotne tło mojej notki jest ogłoszony przez ABW raport 2010, w którym cytuję:

„około 300 dyplomatów akredytowanych w Polsce w 2010 r. to funkcjonariusze obcych służb specjalnych.”

Zadam tylko jedno pytanie: Gdzie reszta oraz jak to się ma np. do liczby 3000 agentów rosyjskich działających na terenie mniejszego kraju = Litwy, którą to (liczbę) podał swego były szef Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego Mečys Laurinkus.

Dla porównania możemy przytoczyć także i to:

Przewodniczący sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, poseł Arvydas Anušauskas oświadczył po środowej naradzie członków Komitetu z prezydent Dalią Grybauskaitė, że „sąsiednie państwa dążą do formowania przestrzeni informacyjnej Litwy, co wpływa na procesy wewnątrz kraju”.

Wystarczy poczytać gazety czy obejrzeć telewizję, żeby zrozumieć, kogo miałem na myśli — powiedział przewodniczący Komitetu Anušauskas „ Źródło.

A u nas po staremu „Odpieprzcie się od Tuska Andrzej Wajda

Co wam to przypomina?

___________________________________________________________________________

* pytia (gr. Pythía)

1. staroż. Pytia – w antycznej Grecji, wieszczka Apollina, która siedząc na trójnogu w świątyni delfickiej, odurzana wpadała w rodzaj transu, w którym udzielała odpowiedzi na zadawane pytania (gł. w postaci urywanych, niejasnych zdań) układanych przez kapłanów w heksametry.

2. ktoś mówiący w sposób niejasny, wieloznaczny, gł. w sprawach dotyczących przyszłości.

Hasło

___________________________________________________________________________

Przemówienie Pawła Chojeckiego w Lublinie 10.03 .2010. (od 4 min)

 

 

-------------------------------------czarnalimuzyna@gmail.com ----------------------------------------------------------------------------------------------"lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku Tak smaku w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia " Zbigniew Herbert ........................................................................................................ "Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila ________________________________________________________________________________________________________ ________________________________________________________________________________________________________

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka