Aguirra Aguirra
226
BLOG

Ostatnie weekendowe popołudnie bez nadprezydenta i superpremiera

Aguirra Aguirra Polityka Obserwuj notkę 6

Dzisiejsze popołudnie nie zapowiadało niczego istotnego. Początek weekendu w listopadowo-zimowych szarościach i temperaturach. Na atrakcję zapowiadał się konkurs skoków, który mieli transmitować w tv. Znużony tygodniem pracy i ustawicznie - z powodu porywistego (też listopadowego) wiatru - przesuwanym początkiem konkursu, zasnąłem przed telewizorem. Ponad godzinę później obudziło mnie wyraźnie wyczuwalne napięcie w pokoju. Odczuwałem je niemalże fizycznie wchodząc powoli ze snu w świat jawy. Wydawało mi się nawet, że słyszę chrakterystyczne brzęczenie, które emitują instalacje i przewody elektryczne, przez które puszczono wysokie, zbyt wysokie napięcie. Z wysiłkiem i zmęczony tymi odczuciami wreszcie wróciłem na jawę. Otwarłem oczy i okazało się, że to w tv, wzmożony do granic możliwości na modłę 4tej rp Krzysztof Ziemiec, z krzywym uśmiechem (to chyba usmiech?) prowadził nowe wydanie wiadomości, pełne zangażowania i słuszne. Chlasnęli w nim po oczach i sumieniach zaangażowaną koniecznością polityki historycznej, aż się wzdrygnąłem.

Z przerażeniem pomyślałem o wymyślonym przez superpremiera i nadprezydenta projekcie superfilmu, megaprodukcji niosącej kaganek polskiego patriotyzmu, wielkości i wzmożenia prosto do profanów na całym świecie! Zwłaszcza do środowisk zepsutych, liberalnych i kosmopolitycznych!

Wyobraziłem sobie profesora(sic!) Glińskiego piszącego scenariusz do tego dzieła.

Zrobiło mi się niedobrze.
Wstałem by sobie zaparzyć wieczorną zieloną herbatę. Wyszedłem na taras zapalić i odetchnąć świeżym powietrzem. To znaczy najpierw zapalić a potem odetchnąć świeżym powietrzm. Wróciłem i pokręciłem się trochę po domu. Wziąłem herbatkę, zasiadłem w fotelu i przełączyłem na kanał tvp kultura.

Najwyraźniej Czabańskiemu jeszcze nie udało sie spacyfikować tej stacji i zaprowadzić w niej 4tej rp.

Właśnie zaczynał się Rzym Felliniego!

Fantastyczny! Barwny obraz Italii i Włochów. Co kadr to wysokiej klasy malarstwo i najwyższej jakości obraz. Co drugi osobliwość. Tłuściochy, karły, zlodzieje, brudasy, cwaniaki, ludzie przeciętni, prostacy, eleganciki z dobrych domów i brzydule. Tętniąca życiem, wszystkimi kolorami, urodą i ocierająca się o pornografię, rzymska ulica. Zachwycająca i zniewalająca umiejętność wychwytywania perełek estetycznych, zwłaszcza plastycznych, ze strumienia codzienności. No i także mistrzowskie kreowanie.

Całkowicie odarte z patosu. I zadęcia. Włosi, a z nimi cały świat kulturalny i cywilizowany, hołubiąc mistrza Felliniego, nigdy nie mieli mu za złe obrazowania swojej śmieszności, małości narodowych przywar i niedostatków.

To przeciwieństwo buraczanie wyrachowanego projektu naszego superpremiera i nadprezydenta J.Kaczyńskiego, który pobudza jego wyznawców do stanu brzęczącego wzmożenia moralnego i wysokiego napięcia patriotycznego.

Fellini u profesora(sic!) Glińskiego by nie przeszedł!

U Czabańskiego nie przejdzie!

Cieszmy się nim póki można.

Cieszmy się póki można.
 

Aguirra
O mnie Aguirra

myślący

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka