Aguirra Aguirra
779
BLOG

W jakim języku rozmawiają Kaczyński z Orbanem?

Aguirra Aguirra Polityka Obserwuj notkę 26

To o tyle istotne, że Kaczyński o ile wiem, nie opanował żadnego języka obcego - bo przecież i ojczysty zna pobieżnie i posługuje się nim żenująco - podczas kiedy Orban - mimo, że dość ograniczony oraz hołdujący barbarzyńskim i z pewnością nieeuropejskim poglądom - jako były stypendysta (o ile wiem fundacji Fulbrighta) biegle włada językiem angielskim. W związku z tym, przypuszczam, że było jak zwykle, tj. niezborny bełkot Kaczynskiego poprawiali nieszczęśni tłumacze;)).

A może że Kaczyński zna rosyjski? Pierwsze decyzje prezesa Orlenu - Jasińskiego, wskazują na zaskakująco silne związki pisu z opcją rosyjską. Na tyle silne, że Jasiński dał cień nadziei znękanej niskimi cenami i nadpodażą ropy gospodarce rosyjskiej. Ze względu m.in. na własne interesy ale również mocarstwowe aspiracje, to bardzo ważne dla Putina. Wszak stymulowany, co najmniej na początku, przez USA spadek cen ropy oraz sankcje gospodarcze Zachodu zatrzymały go na Krymie. Idące za tymi czynnikami, problemy gospodarcze i zwykła bieda powściągnęły póki co jego apetyty na większą kampanię tuż za naszymi granicami.

I tu nagle, Jasiński rzuca mu koło ratunkowe, podpisując wieloletni kontrakt na ruską ropę! Ciekaw jestem na jakich warunkach?

To tym bardziej dziwne, bo przecież, kiedy wydawało się, że Rosja na stałe wejdzie w orbitę świata demokratycznego, Kaczyńscy w latach 2005-2007 snuli fantasmagorie i wykonywali dziwne dyplomatyczne ruchy, bajdurząc o ropie z Turkmenistanu, Uzbekistanu i innych republik środkowoazjatyckich oraz uczynili Gruzję Saakaszwilego głównym podmiotem tej śmiesznej koncepcji i polskich śmiesznych zabiegów dyplomatycznych;))
Swoją drogą te właśnie republiki środkowoazjatyckie nigdy nie wyzwoliły się spod dominacji Rosji, o czym wie każdy zajmujący się stosunkami międzynarodowymi choćby przez tydzień;))

Nawiazują jednak do tytułowego pytania - może więc Kaczyński mówił do Orbana po rosyjsku?

Jakby nie było, Orban zastąpił Kaczyńskiemu wspomnianego Saakaszwilego, który ostatnio jako Ukrainiec wdał się był w bójkę w ukraińskim parlamencie z tamtejszym politykiem :)) To cokolwiek śmieszne, najgorsze jednak co może się stać, to zastąpienie związków z Unią Europejską i Europą Zachodnią jakimś egoztycznym związkiem z obrzeża cywilizacji np. Polski(pisowskiej póki co), Węgier (orbanowskich), Gruzji i np. Mołdawii lub innego równie egzotycznego kraju.

Jestem ciekaw czy większość Polaków, na którą powołuje się pis, jest gotowa na taką zamianę?

Węgry i Gruzja zamiast UE?

Nie wątpię, że jest w naszym kraju, niemała liczba wyznawców Kaczyńskiego, którzy gotowi byliby pójśc za nim w taki alians. Wiem również, ze znajdą się karne oddziały 'niepokornych' i 'niezależnych' funkcjonariuszy reżimu, parającch się dziennikastwem na kuriozalnie skandalicznym poziomie, z intelektualnymi zakalcami formatu Sellina, Lichockiej, braci Karnowskich, Skowrońskiego z całym dyspozycyjnym wobec pisu SDP, Ziemniakiewicza, blogerów jak Kataryna i wielu innych gotowych podjąć jeszcze raz tytaniczny i barbarzyński wysiłek 'szczujni' (łącznie z wyciem na cmentarzach) by uzasadnić taki krok.

Są też pojedyńczy na szczęście przedstawiciele'nauki' z Pawołwicz na czele oraz z takimi nazwiskami i 'dorobkiem' jak chociażby Gliński (ten od cenzury kultury), Zybertowicz, Rybiński (chyba tak brzmi to nazwisko), Krasnodębski wraz z resztą bezimiennych (i powtarzam - nielicznych na szczęście) śmiesznych, którzy nieporadnie i nielogicznie, argumentacją z pogranicza normy psychiczej, uzasadnią każdą decyzję Kaczyńskiego.

Czy jednak większości obywateli RP o to własnie chodzi?

By opuścić UE oraz wyrzec się wartości i norm świata zachodniego?

Wydaje się, że szybko zbliża się czas, kiedy każdy będzie musiał odpowiedzieć na to pytanie!

Aguirra
O mnie Aguirra

myślący

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka