Polska ma zapłacić funduszowi Abris Capital 760 mln zł odszkodowania. Tak orzekł Trybunał Arbitrażowy w wyroku końcowym, który zapadł 28 września /tego roku/
Nie będę opisywał szczegółów technicznych tej ewidentnie sknoconej przez urzędników operacji.
Szczegóły jak ktoś jest zainteresowany znajdzie tutaj :
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/rzeczpospolita-polska-musi-zaplacic-abrisowi-760-mln-zl-odszkodowania/tx9m97f
Mnie bardziej ,oprócz ewidentnego błędu urzędników, zastanawia jak to jest możliwe , że niby niepodległe państwo płaci za wyroki w sprawach prowadzonych na obcym terytorium. I te wyroki, są dla tego państwa wiążące. Gdzie tu niepodległość ?
A, w nawiązaniu do lansowanego przez Rząd "wstawania z kolan". Mam pytanie - Czy już wstali ? Jeżeli tak, to chyba się wypieli w nie tę stronę co potrzeba. I wyszło z tego całkiem "niemałe bum". Teraz my podatnicy dołożymy się do fortuny kilku cwaniaków z nic nieznaczącego, jeszcze do niedawna banku. Dzisiaj ich znaczenie jest takie , że dzięki niezdarności ministerialnych urzędników każdy z nas podatników ułoży im resztę życia na koszt naszych obywateli.
Rozwiązanie na przyszłość jest na tyle oczywiste, co nie realne do wykonania w obecnym rozdaniu politycznym. Nie było również realne w poprzednim rozdaniu politycznym.
Jakie to rozwiązanie?
Abyśmy mogli zacząć dyktować warunki, albo przynajmniej zacząć się liczyć w tej układance, jako kraj musimy przestać ciągle się zadłużać poprzez deficyt budżetowy. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wpisanie do konstytucji zakazu zadłużania państwa. W dłuższej perspektywie dzięki temu powinniśmy przestać chodzić na pasku banków.
Bo można sobie opowiadać wiele dyrdymałów i butnych słów o wielkiej Polsce. Tylko na gadaniu się kończy. Niezależność i bogactwo kraju buduje się latami ciężkiej i przemyślanej pracy. A prowadzą do tego rozsądne decyzje i rozwój napędzany siłą i pracowitością obywateli. O ile to drugie jest pewne, o tyle tego pierwszego niestety , od wielu lat naszym rządzącym brakuje.
Nasze rządy , niczym alkoholik , przez ostatnie 25 lat wyprzedały rodowe srebra, a teraz "dalej chce się pić". A pomysłu na zmianę nie ma. Co z tego że obecnie mamy względnie dobre finanse. I znowu jest powód, aby nic nie robić. Po cóż Rząd ma się wysilać. Łatwiej dalej się zadłużać i rozdawać coraz kolejnym grupom prezenty. W Polsce nie mamy polityków na miarę nowoczesnej Polski. My mamy wystraszonych trzymających się swoich stołków urzędników. Wszystko co robią , to łatają doraźne dziury w budżecie.
A zmian gruntownych -BRAK. A reformy robi się nie na dobre czasy, a na te złe. Tak aby móc je przetrzymać.
Dlatego albo jako kraj zabierzemy się faktyczne zmiany albo zawsze będziemy płakać i płacić. I co z tego , ze zanim zapłacimy pogadamy sobie, jak to pięknie jest u nas i jacy to jesteśmy wspaniali i niezależni. Takie tam puste frazesy. Jak to rzeczony alkoholik, z pod budki z piwem. On wszystko może i wszystko potrafi - szczególnie jak już wypije.
Ja się na to nie zgadzam. - cdn