Marek Przychodzeń Marek Przychodzeń
356
BLOG

Święta Matka Kościół

Marek Przychodzeń Marek Przychodzeń Polityka Obserwuj notkę 15

Okres Wielkanocy nie pozostawia nikogo obojętnym. Nawet Gazety Wyborczej czy lobby gejowskiego bądź antykościelnego (co zresztą na jedno wychodzi). Właśnie w tym czasie mogę się dowiedzieć np. że „tylko czterech z tysiąca molestujących to księża” a „papieża chroni immunitet i nie będzie zeznawał ws. o molestowanie”. Nie zwracałbym na to uwagi, gdyby nie dziwna koincydencja. Dlaczego takie informacje pojawiają się właśnie w czasie najważniejszego święta mojej Matki Kościoła? Jak powinien zareagować na to dobry syn, czy obojętność to dobra postawa w obliczu szkalowania rodzicielki?

            Sprawdziłem jak to bywało w kolejnych latach. Kościół jeśli nie wprost, to pośrednio, regularnie przedstawiany był jako instytucja prześladująca odmienności seksualne, rasowe i religijne. „Kłucie krzyżem”, „Czy książka ks. Chrostowskiego szkodzi dialogowi chrześcijańsko-żydowskiemu?” (04.04.2009), „Homoseksualiści w Polsce muszą się ukrywać, a nie chcą” (04.04.2007), „GEJU, SIEDŹ CICHO” (07.04.2007) to tylko wybrane tytuły.  Nieoceniony Redaktor czyta sobie Ratzingera. Wychodzi mu, że papież, tak jak Redaktor, zajmuje się "walką klas i ras" (07.04.2007).
            Nie bronię tutaj księży-pedofili ani ich przełożonych. Wykorzystywanie seksualne jest ohydną zbrodnią i powinno być ukarane. Pragnę jednak zwrócić uwagę na podstawowe błędy logiczne. Święty jest Kościół, Mistyczne Ciało Chrystusa, ale nie każdy kapłan z osobna. Każdy kto oskarża księdza o molestowanie stosuje wobec niego te same standardy moralne, które akceptuje Kościół Katolicki.
            Z drugiej strony od kiedy to środowiska antykościelne uderzają w tak moralistyczny ton? Czy nie mamy tu dwóch standardów? Można wieszać genitalia na krzyżu, ale już krzyża w sali szkolnej nie? Wolno mordować nienarodzone dzieci, ale wykorzystywać seksualnie już nie wolno? Kto ustala tu granicę i jaka jest intencja krytyki Kościoła?
            Kościół jest święty, bo jest założony przez Chrystusa i nie zmienią tego żadne grzechy poszczególnych jego nieświętych reprezentantów. Z drugiej jednak strony wszystkie te grzechy (pomijając już całą medialną nagonkę) plamią jego szatę i lepiej aby ich nie było. Sam Chrystus powiedział jednak, że zgorszenia muszą przyjść, choć biada tym, przez których przychodzą (lepiej by było, żeby mu przywiązano kamień młyński u szyi).
             Krzyżują Chrystusa nie tylko kapłani-pedofile, robią to także nieskromne ubrane dziewczyny, paradujące w obcisłych dżinsach w kaplicy, homoseksualiści obcałowujący się w miejscach publicznych, kreatywni księgowi, specjaliści od reklamy i wielu innych. Mimo tych wszyskich zgorszeń chrześcijanie wierzą, że Pan z każdego zła jest w stanie wyprowadzić jakieś dobro. Kościół natomiast będzie trwał i oczyszczał się aż do skończenia świata.
 
Marek Przychodzeń

 

Marek Przychodzen Utwórz swoją wizytówkę Marek Przychodzeń - ur. 1978. Doktor filozofii. Opiekun merytoryczny organizowanych na WSE w Krakowie studiów podyplomowych "Filozofia polityki ONLINE". Członek redakcji "PRESSJI", czasopisma Klubu Jagiellońskiego. Tłumacz i publicysta. Członek Katedry Filozofii Klubu Jagiellońskiego i jej szef w roku akademickim 2007/08. W latach 2004-2008 współpracował z Przeglądem Politycznym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka