czubas czubas
1388
BLOG

Łotr 1, czyli żałosne tytuły filmów zagranicznych....

czubas czubas Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Najnowszy film z serii Gwiezdnych Wojen nosi tytuł:

"Rogue One: A Star Wars Story"

Niestety, w Polsce ktoś się zdecydował na pokazywanie filmu pod nazwą:

"Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie"

Nie mam pojęcia kto decyduje o tytule polskim.  Trudno mi jednak uwierzyć, że producent filmu miał tutaj jakikolwiek udział i świadomie zezwolił na podobnie rażące błędy.

Mniej mnie rażą "historie", gdyby to tylko o nie chodziło, nie miałbym wielkich pretensji.

Ale skąd wziął się ów łotr?

Czy dystrybutor polski użył google aby przełożyć tytuł filmu?

Rogue One nie ma nic wspólnego z Łotrem.

Rogue występuje tutaj zupelnie niedwuznacznie.  Jest to pojazd z ludzmi, którzy zdecydowali się odłaczyć od reszty.  Działać samemu, bez pomocy i poparcia organizacji (grupy), w ramach której działali wcześniej.

To jakby rebelianci pośród większej grupy rebeliantów, którzy stanęli w opozycji wobec Imperium.

Nazywanie ich łotrami to zwykłe nieuctwo.  Nie mające zupełnie nic wspólnego z wymową samego filmu i jego akcją.

Owszem, lubię Gwiezdne Wojny i chociaż uważam, że Rogue One nie jest równie ciekawy jak kontynuacja, która wyszla przed rokiem ("Przebudzenie Mocy" to zupełnie sensownie przełożony tytuł), jednak zupełnie niesłusznie została "złotrowana" przez polską dystrybucję.

Nie jestem żadnym purystą językowym, ale nazwa filmu powinna mieć jakieś oparcie w oryginale. W jakimś stopniu do niego nawiązywać. Czy - chociażby - do samej fabuły. W tym przypadku tak nie jest.

Niestety nie pierwszy to przykład tłumaczenia filmu zupełnie nietrafionego, niemającego nic wspólnego z oryginałem i jego duchem.

W przypadku filmu, który już zarobił kilkaset milionów dolarów w ciągu 2 tygodni i który na pewno zobaczy kilka milionów widzów w Polsce - to woła o pomstę do nieba.

 

czubas
O mnie czubas

Zwolennik wolnego rynku - im mniej władzy urzędnikow - tym lepiej. Także fan piłki nożnej - zwłaszcza lig angielskiej i hiszpańskiej. Nie czytam blogerów-cenzorów, którzy usuwają krytyczne teksty, banują, bo nie potrafią odpowiedzieć na krytykę. Jeśli ktoś publikuje blog ale nie zgadza się by jego tezy podlegały krytyce powinien to jasno stwierdzić. Nie lubię chamstwa ale nie lubię też i cenzury. Nigdzie na świecie nie ma mediów obiektywnych i niezależnych - nie będzie więc ich też i w Polsce.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura