Robert Mazurek dał POPIS swojego „obiektywizmu” dziennikarskiego w dzisiejszej Porannej rozmowie w RMF FM z przedstawicielką Konfederacji Kają Godek.
Czy to w porządku, jeśli rozmowę polityczną rozpoczyna się od pytania, dotyczącego sprawy prywatnej rozmówczyni: „Do jakiej szkoły chodzi Pani syn”?
Oczywiście pytanie nie było zadane ot tak z ciekawości lub troski, ale było ono przygotowane pod późniejszy atak fragmentami wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego, dotyczącymi osób niepełnosprawnych. W takim razie, czy to w porządku wykorzystywać chorobę dziecka pani Kai, aby atakować ją publicznie? Czy na tym polega obiektywizm dziennikarski?
Czy to w porządku, kiedy redaktor torpeduje rozmówczynię cytatami z jej koalicjantów, wybierając takie, które w powszechnej opinii publicznej uchodzą za najbardziej kontrowersyjne? Próbując przy okazji poddawać pod wątpliwość, że koalicja ma jakieś wspólne cele i wartości. Czy na tym polega obiektywizm dziennikarski?
Czy to w porządku, kiedy zaczyna się odpytywać swojego gościa - zupełnie jak w szkole - licząc na jakąś wpadkę, aby zdyskredytować go przed wyborcami?
Na pytanie: "W jakiej komisji w Parlamencie Europejskim chciałaby się Pani znaleźć”?, pani Kaja bez zająknięcia odpowiedziała w jakiej i czym by się chciała tam zajmować. Wtedy przyszedł czas, aby wyciągnąć cięższe działa i zadać pytanie, czym różni się Rada Europejska od Rady Unii Europejskiej.
Moim skromnym zdaniem większość owych ministrów nawet nie wie, czy Rada, w której zasiadają nazywa się Radą Europejską, czy Radą Unii Europejskiej. Przecież każdy rozsądny człowiek zdaje sobie sprawę, że kwestia nazewnictwa nie ma najmniejszego wpływu na to, co się koło nas dzieje itp.
Ale pan redaktor mógł zatriumfować, że kandydatka czegoś nie wiedziała!
I wreszcie na koniec, nazwanie przez pana redaktora Mazurka, Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy – „gromadą ekscentryków”, nie jest przypadkiem wyrażeniem jego prywatnej opinii w tej sprawie? Czy na tym polega obiektywizm dziennikarski?
Czy panem redaktorem Mazurkiem nie powinna się więc zająć Rada Etyki Mediów?
