Krótko: Każdy dostaje książeczkę ala PKO, która ma swój odpowiednik w e- bazie, ale nie ma na nią wpłacać a ma wpłacane co roku tyle co rząd wydaje na cele budżetowe itp
I każdy sobie kupuje co tam chce płacąc z tej książeczki np wizyty u lekarza czy opłaca dzieciom szkoły itd itp.Od razu zmniejszą się kolejki do lekarzy a jak ktoś będzie wybierał studia to zastanowi się nad kierunkiem 10 razy... Itd itp
Jak ludzie będą czuli, że coś ICH kosztuje to inaczej będą zarządzać SWOIMI pieniędzmi aniżeli tymi z budżetu, z którymi się nie identyfikują i nie maja na nic wpływu a tak jak sobie zaoszczędzi to może np co miesiąc jechać /NIBY ZA DARMO/ do sanatorium nawet nikogo nie prosząc o pozwolenie CZY SKIEROWANIE nawet jak będzie zdrów jak ryba, jego kasa z książeczki i niech robi z nią co chce.
Chce zostać lekarzem? To niech nazbiera sobie, albo z rodziną na studia na w/w książeczce i będzie studiował ZA SWOJE a każdego będzie stać w ten sposób.
Wzrośnie wszystko wówczas in Plus! Od obsługi klientów, pacjentów, petentów po osobiste-ludzkie zarządzanie pieniędzmi budżetowymi.
Napisałem w wielkim skrócie z braku czasu a powinienem nt temat napisać książkę...