Dariusz Zalewski Dariusz Zalewski
80
BLOG

Dym jałowca a kadry ,,marksistowsko-tomistyczne"

Dariusz Zalewski Dariusz Zalewski Polityka Obserwuj notkę 0

Pisarstwo Nicolása Gómeza Dávili ma w sobie coś pociągającego. Wabi trudnym do opisania urokiem. Po przeczytaniu kilku wersów od razu chciałoby się zostać reakcyjnym buntownikiem. Jadąc potem autobusem przez miasto i patrząc na ten zgniły lewacki świat człowiek zaczyna wierzyć, że kiedyś wyrwie się z tego brudnego kołchozu. “Prowadzi mnie dym jałowca” - czytamy wszak w pismach Kolumbijczyka.

Kogóż po przeczytaniu tych tekstów nie urzeknie perspektywa zostania krzyżowcem, walczącym przeciw współczesnemu światu? Przeciw tym postmodernistom, liberałom, lewakom i... tomistom.

Tak, to nie pomyłka. “Marksiści i tomiści powinni się wymieniać personelem”? - zauważa tajemniczo Nasz Autor.

O co chodzi? Dávila jako myśliciel skłaniający się w stronę fideizmu odrzuca tomistyczny racjonalizm. Filozoficznie – co tu ukrywać - jest z innej bajki. Tomaszowa reinterpretacja Arystotelesa poprzez wskazanie dróg rozwoju racjonalizmu świeckiego ma być według Samotnika z Bogoty miną podłożoną pod katolicyzm i całą cywilizację zachodnią. Dosyć wyczerpująco o tym piszą w swoich artykułach prof. Jacka Bartyzel i dr Adam Wielomski, w książce zatytułowanej “Między sceptycyzmem a wiarą. Nicolás Gómez Dávila i jego dzieło” (Warszawa 2008 r. )

Do tej pory na prawicy sądzono, że miną podłożoną pod współczesny świat był średniowieczny nominalizm. Przyjęcie zasady, że Akwinata, akcentując element racjonalny uruchomił procesy, które doprowadziły do powstania marksizmu jest dosyć śmiałą hipotezą, zwłaszcza, że nadmiernie dowartościowuje tych ostatnich. Wbrew tej filozoficznej ekwilibrystyce jest akurat odwrotnie. To platonizowanie i w konsekwencji odrzucenie Tomaszowej wizji filozofii prowadzi do staczania się cywilizacji i wszechogarniającego kryzysu w teologii (por. choćby np. o. J. Woroniecki, "Katolickość tomizmu", czy o. M. A. Krąpiec, "Filozofia w teologii").

Osobiście od lat fascynuje mnie pisarstwo Dávili i choć nie ma zgody na “tomistów-marksistów”, to generalnie Kolumbijczyk pozostaje przecież pisarzem ze wszech miar interesującym i inspirującym. Pomimo różnic o charakterze filozoficznym, wszędzie tam, gdzie wątki filozoficzne nie są zbyt eksponowane, bez problemów można podpisać się pod Jego błyskotliwymi spostrzeżeniami.

Niemniej tak czy inaczej człowiek czuje się trochę rozczarowany. Jak wspomniano teksty Dávili mają pewien zniewalający urok - kuszą radykalizmem i prawicowym romantyzmem. Wielu młodych ludzi o sympatiach konserwatywnych może więc z nieświadomości, w pogoni za oryginalnością, zapędzić się w ślepy zaułek antytomizmu. No cóż, pozostaje tylko zachęcić czytelników, by przy lekturze scholiów brali poprawkę na ten brak zrozumienia dla myśli Doktora Anielskiego. Bo w przeciwnym razie dym jałowca zaprowadzi ich na manowce. 

prowadzę stronę https://edukacja-klasyczna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka