Wzięło mnie na Nomeansno. Uwielbiam kapelę, ale nie zawsze mam ochotę ich słuchać. Teraz znowu mnie naszło, a jako że nie bardzo wiedziałem którą płytę odświeżać, chwyciłem
The People's Choice. To kompilacja ulubionych utworów NMN przez ich fanów. Koncept fajny, słuszny i pomysłowy. I wiecie co? Wychodzi, że jestem stereotypowym fanem NMN. To są ich największe w sumie hity, być może ktoś się będzie na to zżymał, ktoś rzuci focha, że takie melodyjne, że takie skoczne zamiast ambitniejszych, ale ja uważam, że wszystkie utwory No Means No są ambitniejsze, bo te najbardziej skoczne, te obecne na w/w składance, też nie są zwykłymi piosenkami. Bas tak pulsuje, że uzależnia, refreny wciągają, całe utwory to po prostu miód na uszy. Nie będę się o Nomeansno rozpisywał, bo o NMN rozpisał się już Kaminskainen kiedyś i
zrobił to przednio. Mi pozostaje tylko wrzucić ten jego tekst sprzed, ho ho, miesięcy i powiesić nad moim w Hard Music Division. Niech sobie każdy zajawkę u mnie złapie, a na lepsze słowo o znakomitym zespole zapraszam do Kaminskainena archiwaliów.
Dodam jeszcze, że pamiętam jak byłem na koncercie i to był jeden z najlepszych koncertów na jakich byłem, nawet mnie w tłum pod scenę zagnało, czego nie czyniłem od bardzo dawna, a jak wiadomo jestem starszy od węgla (copyright by dwóch kolesi poznanych na koncercie Young Gods kilka lat temu). Druga rzecz, którą chcę się podzielić, to idzie wiosna moi mili! Idzie wiosna, bo kiedy ja sięgam po najbardziej energetyczne albumy hardcore punk, to idzie wiosna i już!
Jutubuję utwór Now, bo rozpoczyna album The People's Choice i jest taki słodki i energetyczny, że na reklamę jak znalazł.
