Paweł Tomczak Paweł Tomczak
104
BLOG

Przy święceniu Popiełuszki Amato każe katolikom walić się w pie

Paweł Tomczak Paweł Tomczak Kultura Obserwuj notkę 21

Na Popiełuszki wyświęcinach biskup Angelo Amato kazał katolikom walić się w piersi?

 

W internecie przeczytałem, że niejaki Jerzy Popiełuszko, z zawodu funkcjonariusz kościoła katolickiego - prawdopodobnie świątobliwych służb specjalnych, bo nie siedział w swojej parafii, tylko jeżdżąc po kraju podjudzał spokojnych ludzi - został wybrany i w ostatnią niedzielę ogłoszony błogosławionym ...cokolwiek to oznacza...

Moja suka rasy owczarek papieski Maremmano-Abruzzese zdobna w żółte barwy, wyszczekała mnie na obchód swoich skrzynek mailowych pod drzewami ulic między kościołami, kędy powracali wierni wyczerpani przeżywaniem hardkorowych uniesień eklezjalnych dnia onego ...i tam zdałem sobie ostatecznie sprawę, że właściwie ja nie wiem, co oznacza być "błogosławionym". Kiedy więc suka pod drzewami mailowała do swoich przyjaciół, ja zapytałem o semantykę pojęcia "błogosławiony" kilkanaście przechodzących osób i oto sprawozdaję, co usłyszałem swoim ateistycznym uchem, dostrzegłem swym ateistycznym okiem i zapamiętałem swoim ateistycznym mózgiem.

Większość wierzących - w tym wszyscy młodzi - nie wiedziała, co oznacza pojęcie "błogosławiony" ...całkiem tak samo jak ja, ateista.

...Ale Oni nie przejmowali się tym księżym gadaniem ...zupełnie inaczej niż ja, ateista.

...Mówili mi, że oni tylko wierzą w "kościół powszechny" i to wystarcza, a jedynie niedouczeni ateiści przejmują się znaczeniem kościelnych wyrazów...

Niemłodzi kombinowali, że zapewne J.P.(xy - ?) jest teraz w niebie i można się do niego modlić, żeby coś załatwił u boga ojca, Jahwe. ...No... żeby ten bóg nie zarażał ich rakiem, co go w tym celu stworzył, albo żeby zabił w nich gronkowca, którego stworzył tak przemyślnie, że oni sami go ukatrupić nie potrafią... itp.

Mały chłopiec towarzyszący jednej z rodzin, który kręcił się niespokojnie i sądziłem, że temat go po prostu nudzi, nagle przytomnie zapytał, czy może pomodlić się do Popiełuszki, żeby mu załatwił aborcję owsików z jelita prostego. Jego starsza siostra spojrzała na brzuch, powiedziała, że wraca szybko do kościoła jeszcze się trochę pomodlić i podążyła zamaszyście a smakowicie kołysząc zaokrąglonymi biodrami. Matka też jakby doznała olśnienia i powiedziała do ojca, że wraca się modlić. Ojciec pomyślał chwilę i rzekł do synka z dumą: "ty to masz pomysły ...moja krew - lecimy za nimi..."

I pobiegli za dziewczynami, jakby wszyscy chcieli się modlić o tę aborcję.

Przypadkowo zabłąkani w te okoliczności świadkowie Jehowy z pobliskiej Sali Złotej uważali, że Popiełuszko u Jehowy nic nie załatwi, bo takie święcenia nie oznaczają niczego, oprócz cyrku dla niezorientowanych w Słowie Bożym.

Mówili, że katolicy nie mają pojęcia o słowie bożym, bo go nie znają, ponieważ kościół pospolity - czyli z greckiego "katolicki" - skutecznie odciął katolików od Biblii i tylko czyta im oderwane od siebie fragmenciki, które jakoś pasują do aktualnych, a wciąż zmiennych "prawd" zachłannego i zepsutego kleru, który przy pomocy tych "zmiennych prawd" stara się wyłudzić więcej mamony od wdów, sierot i sprzedajnych chrześcijanistów, czyli polityków przy pomocy kleru nadużywających w kampaniach wyborczych wiary naiwnych ludzi, a spłacających swój dług z pieniędzy kradzionych jawnie z budżetu edukacji narodowej i kradzionymi narodowi nieruchomościami itp. itd.

Niektórzy moi respondenci sądzili, że święty Popiełuszko będzie miał lepsze miejsce w anielskich chórach, w których teraz musi śpiewać, mimo że zwykle fałszował, bo - co jak co - ale słuchu to on nie miał.

...Sam nie wiem, bo nigdy go nie słyszałem.

Kiedy innych  pytałem, czy już jako błogosławiony J.P. dostanie w niebie od Allaha jaką lepszą alabastrową dziewicę, wszyscy katolicy mówili, że nie, bo on po pierwsze: nie wierzył w Allaha; a po drugie: oddał się Jezusowi na Ziemi, to w niebie pewnie też mu się oddaje.

Kiedy tłumaczyłem tym katolikom, że Allah to ten sam bóg, tylko, że po arabsku... robili wielkie oczy i mówili, że "mi nie wierzą w takie głupoty"...

Kiedy mówiłem im, że w niebie Allaha każdy mężczyzna zasłużony, jak Popiełuszko, co rano dostaje do defloracji alabastrową dziewicę, katolicy pytali o tę deflorację - a po moim wyjaśnieniu, że defloracja po katolicku oznacza "stratę cnoty", mówili, że byłoby fajnie, ale na wszelki wypadek pytali: "co to znaczy alabastrowa oraz skąd by tam w niebie było tyle takich alabastrowych dziewic?

Kiedy tłumaczyłem im, co znaczy "alabastrowa", i że po śmierci każda, nawet katolicka żona staje się blada jak alabaster i Allah nie robi nic, a jedynie stwarza im co rano nowe hymeny, większość patrzyła z niesmakiem na swoje żony, a potem pytała, gdzie tym ich żonom ten bóg będzie te hymeny stwarzał, oraz co to w ogóle są hymeny.

Kiedy wyjaśniałem, że to jest to, w co święcie wierzą od dawna, czyli takie wieczne błony dziewicze tyle, że w niebie, Ci katolicy mówili, że w żadne wieczne błony dziewicze nie wierzą i jeśli chcę, to mogę dostać w mordę...

Bałem się, to im więcej nie wyjaśniałem...

Katoliczki słuchały wywiadów z lekko rozchylonymi ustami, a kiedy dowiadywały się o codziennej defloracji z rana, mówiły mniej więcej tak: "a uchowaj nas boże od takich prześladowań". Niektóre dodawały: "a to męska szowinistyczna świnia" - nie wiem jednak o kim to mówiły, bo ja przecież tego nieba nie zaprojektowałem, więc chyba nie o mnie... Potem większość wzdychała do wiecznej dziewicy, coś tam ze współczuciem szepcąc zbielałymi z przerażenia wargami w kolorze bliskim alabastru.

...Choć żadna ze strachu przed tą defloracją z rana trupem nie padła.

...No więc...  Popiełuszko został w niedzielę ogłoszony błogosławionym i w doniesieniu o tym niezbitym fakcie wyczytałem jeszcze, że ogłoszenia dokonywali wysocy rangami heroldowie, a potem, gdy rozprzestrzeniła się od tego dokoła niebiańska świetlistość, jego luminescencja abp Nycz osobiście cieszył się odnośnie matki nowego św. Jerzego, co to go pokonał smok socjalizmu, że "Pan Bóg dał jej tę łaskę, że w roku 1984, na pogrzebie swojego syna i przy jego grobie, niejako pod krzyżem, a dziś cieszy się chwałą jego wyniesienia ołtarze". (Cytat z teksu zamieszczonego na S24 - http://www.salon24.pl/news/22761,ks-popieluszko-nowym-blogoslawionym-opis.)

Co znaczyło to zdanie... żaden katolik nie potrafił mi wyjaśnić, choć powinien takie katolickie zdania rozumieć i mnie oświecić, bo ja niestety, jako ateista, odebrałem ten biskupi bełkot, jako czarną, niegramatyczną kpinę z nieszczęśliwej kobiety-matki.

Delegat jego fluorescencji Benedykta XVI, jego jaskrawość abp Angelo Amato w homilii podkreślił, że ks. Jerzy jedynie domagał się wolności sumienia obywatela i kapłana - tak, jakby w socjalizmie obywatele i kapłani nie mieli sumienia...

Potem ten błyskotliwy wysłannik papieża Benedykta XVI udzielił nagany wszystkim katolikom polskim, w tym szczególnie polskiemu klerowi z biskupami, świetlistymi episkopatami i jak można wnioskować, w ogóle wszystkimi eklezjopatami, że "ks. Jerzy nie uległ pokusie, by żyć w komunistycznym "obozie śmierci" ...a - nie tylko domyślnie przecież, bo to widać, słychać i czuć - oni tej pokusie ulegli i żyli i żyją sobie do dziś jak pączki w maśle...

 

Tekst nie doniósł, czy 140 tysięcy zgromadzonych na celebrze katolików, biskupów, episkopatów itp-patów z pisowskich organizatorów tego wiecu wyborczego zapłonęło świątobliwymi rumieńcami wstydu i zaczęło się walić w piersi za śmiertelny grzech ulegnięcia takiej paskudnej pokusie...

Paweł Tomczak - DDD

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Wychowałem się i wzoruję na Chrystusie, pierwszym opisanym komuniście (patrz Biblia) - dzięki temu osiągnąłem poziom kwalifikowanego ateisty. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Polska polityka kultura ateizm racjonalizm logika uczciwość szkoła dziecko degeneracja religia wiara fałsz hipokryzja

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura