Znacie?
Znamy!
No to posłuchajcie.
Irakijczyk pospołu z Syryjczykiem zadźgali w Chemnitz nożem Niemca o kubańskich korzeniach, z tym że Irakijczyka w momencie mordu być na miejscu zbrodni nie powinno, bo od ponad dwu lat wyrokiem sądu ( widać, że tam też sądownictwo ma się dobrze) miał być wydalony do Bułgarii.
Nadążacie, Drodzy Czytelnicy? Powtarzam: Niemiec o kubańskich korzeniach ofiarą Syryjczyka i Irakijczyka, który powinien juz od dwu lat wspinać się krętymi ścieżkami Rodopów, bądź korzystać z uroków piaszczystego wybrzeża Morza Czarnego.
Istna wieża Babel - Kuba, Irak, Syria, Niemcy, Bułgaria, a wszystko to w poczciwym Karl Marx Stadt przywróconym do historycznej nazwy Chemnitz. Ale to jeszcze nie koniec, do korowodu dołącza Irlandia - frontman U2, a tak po prawdzie zasłużony bojownik o to i tamto, Bono - na wieść o protestach ludności rzeczonego Chemnitz (Rage against the Homicide) przeciw mordowi i NIESPOTYKANEJ W WARUNKACH DEMOKRACJI akcji dezinformacyjnej niemieckich mediów, był zabrał głos i oświadczył, że dla (protestujących przeciw zbrodni) obywateli nie ma miejsca w "tym kraju" i Europie w ogóle. Tytułem wyjaśnienia - Bono używając sformułowania "tenkraj", nie miał na myśli Polski i Polaków, tylko Niemcy i Niemców. Ale co się odwlecze, to nie uciecze....
Karol Marks leży wygodnie i wcale nie ma zamiaru się przewracać (choć zapewne w jego uszach Karl Marx Stadt lepiej brzmiało niż zwykłe Chemnitz), leży również tzw. "Europa", w której oszalały wzmożonym lewactwem Irlandczyk sugeruje wydalenie rdzennych Niemców na (na ten przykład) Magadaskar, by już nigdy żadni Irakijczycy czy inni Syryjczycy nie musieli być wydalani do Bułgarii.
A co ma do tego Kuba - ojczyzna przodków ofiary?
Ano - jak Bóg Kubie, tak Kuba Bogu.
