W jednym z wywiadów, pan Kaczyński z rozbrajającą szczerością przyznał, że to nie on jest autorem Programu PiS, tylko profesor Gliński. Mało, kto zwrócił na to uwagę, a to bardzo istotny szczegół. Bo kim tak naprawdę jest Jarosław Kaczyński bez programu i bez partii?
Pan Prezes, z przykrością to stwierdzam, że bez Brata nie istnieje. Jest tylko mitem. Miejsce śp. Lecha Kaczyńskiego chyba skutecznie zajął Joachim Brudziński, który otrzymał za zadanie budowę struktur partii. I zbudował, ale co? Kto zna działaczy PiS w swoim regionie? Kto potrafi powiedzieć coś o ich faktycznych zasługach dla Polski? Nie brać pod uwagę osób medialnych, ponieważ ta niewielka grupa ludzi (często nieświadomych swej roli) otrzymała zadanie tworzenia „opakowania” partii, skutecznie przykrywając jego zawartość. Zawartość opakowania w większości to chciwi i wcale nierzadko bardzo prymitywni ludzie.
W partii pan Prezes nie ma żadnego znaczenia. Nie liczą się z nim a jeśli zaczyna coś podejrzewać, to dostanie coś z balastu na „pożarcie” a pan Brudziński zaprosi Go na ryby i kaszankę i w bardzo wąskim gronie ustalają strategię na przyszłość.
Skoro pan Kaczyński nad „własną” partią, z fotela prezesa nie panuje, to wielką naiwnością jest wierzyć, że jako wicepremier zdobędzie kontrolę nad ludźmi.
***
Z góry przepraszam, ale ze względu na ograniczenia czasowe nie będę odpowiadała na komentarze.
***
do tematu obozów pracy jeszcze powrócę