fot. Marcin Obara/PAP
fot. Marcin Obara/PAP
Tadeusz Deszkiewicz Tadeusz Deszkiewicz
567
BLOG

Dlaczego zagłosuję na Andrzeja Dudę

Tadeusz Deszkiewicz Tadeusz Deszkiewicz Kultura Obserwuj notkę 2

Przed nami ostatnie minuty kiedy możemy pisać o zbliżających się wyborach prezydenckich.  Cieszę się bardzo, że nasi Rodacy nareszcie zobaczyli jak niszczycielską siłę miały władze ostatnich lat. Strach przed PIS-em podsycany przez mainstreamowe media sprawił, że ludzie zaczęli się bać, choć sami nie wiedzieli czego. Na szczęście ogromna większość Polaków to ludzie uczciwi, ludzie nie mający nic na sumieniu, a ci - zaręczam - nie mają się czego bać. Państwo prawa, to państwo które chroni swoich obywateli, które dba o ich interesy i międzynarodowy wizerunek.  Tego nie czuliśmy przez ostatnie osiem lat. Dziwiliśmy się, że amerykanie nie chcą nam dać wiz, a zachodnie gazety wykpiwają Polaków i ich władze. Cóż, skoro my sami musieliśmy się wstydzić za naszych reprezentantów to czego mogliśmy oczekiwać od obcokrajowców?.

Teraz, dzięki mądrości ludzi, wreszcie mamy szansę sytuację odwrócić. Nie zamierzam wykpiwać wad naszego aktualnego Prezydenta, bo on sam wystarczająco dużo daje ku temu okazji. Chciałbym natomiast podkreślić, że nareszcie mamy przed sobą dobry wybór, wybór którego nie będziemy się wstydzić!

Mam to szczęście, że mogłem osobiście poznać Andrzeja Dudę. Było to jeszcze wtedy gdy nie myślał nawet o kandydowaniu na najwyższy urząd. Spotkałem go dzięki posłowi Adamowi Kwiatkowskiemu. Poznałem wówczas człowieka, który natychmiast wzbudził moją sympatię i zaufanie. Uśmiechnięty, kulturalny, mający bardzo szerokie horyzonty. Ja oczywiście rozmawiałem z nim o kulturze, bo to najbliższy mi temat. Zaimponował mi ogromną wiedzą i bardzo racjonalnym spojrzeniem na stan polskiej sztuki. Dlatego bardzo zdziwiłem się, że ten temat, tak bliski temu kandydatowi,  nie został podjęty w kampanii. Ale o wszystkim się nie da. Ludzie podczas setek spotkań mówili o swoich podstawowych bolączkach, o problemach egzystencjalnych. Debaty też zdominowały sprawy socjalne i gospodarcze, a dziennikarze nie byli zainteresowani polityką kulturalną przyszłego prezydenta. Ogromnie tego żałuję, bo zapewne znacznie więcej aktorów, muzyków i plastyków zobaczyło by w Andrzeju Dudzie swojego szczerego sojusznika.

Dawno z takim entuzjazmem nie podchodziłem do wyborczej urny jak teraz. Widzę, że przed nami szansa, wielka szansa. Szansa na odbicie się od etycznego dna. Szansa na poprawę bytu najbardziej tego potrzebujących. Szansa na odzyskanie międzynarodowego prestiżu, tak bardzo nadszarpniętego ostatnimi laty.

Dlatego od początku głośno i jawnie opowiadałem się za głosowaniem na Andrzeja Dudę, choć narażałem się na ostracyzm, na obrażanie, na przyjmowanie przykrych epitetów. Jeżeli to ma być cena za znacznie lepszą przyszłość naszych dzieci i wnuków to warto przyjąć najprzykrzejsze ciosy.

Dlatego z ręką na sercu będę głosował na Andrzeja Dudę i zachęcam do tego tych wszystkich którzy mają do mnie zaufanie. Jestem przekonany, że nie zawiodę, bo nie zawiedzie nas Andrzej Duda.

Tadeusz Deszkiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura