foto: T.Deszkiewicz
foto: T.Deszkiewicz
Tadeusz Deszkiewicz Tadeusz Deszkiewicz
848
BLOG

Co Prezydent Duda może dać polskiej kulturze?

Tadeusz Deszkiewicz Tadeusz Deszkiewicz Kultura Obserwuj notkę 4

Wybór Andrzeja Dudy na stanowisko Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej rozbudził nadzieje Polaków na odnowienie polityki kulturalnej i scalenie świadomie rozbitego w ostatnich latach środowiska artystycznego.

Gdy Lech Kaczyński obejmował funkcję Prezydenta RP, jedną z Jego pierwszych decyzji administracyjnych było powołanie w ramach Kancelarii Prezydenta RP Biura Kultury, Nauki i Dziedzictwa Narodowego. Ten pomysł z początku nie był przyjaźnie przyjęty. Pojawiły się głosy, że Prezydent chce ingerować w rządowe kompetencje. Z czasem jednak okazało się, że prezydencka aktywność została nie tylko zaakceptowana, ale wręcz entuzjastycznie przyjęta przez środowisko.

Mimo, że kompetencje głowy państwa są ograniczone prestiż tego stanowiska z pewnością ma silny wpływ na rządowa politykę, wydającą się ostatnio nie zauważać znaczenia kultury dla cywilizacyjnego rozwoju Polski.

W jednym ze swoich wystąpień przyszły Prezydent Andrzej Duda podkreślał jak wielkie znaczenie dla rozwoju kraju ma kultura. I choć nie był to wiodący temat kampanijnych spotkań to wystąpienie zostało zauważone. Nieżyczliwi wybrali z przemówienia Prezydenta Dudy tylko fragmenty dotyczące polityki historycznej, a więc muzea, pamięć o Żołnierzach Wyklętych. A przecież Andrzej Duda nie ograniczał się wyłącznie do tych – niewątpliwie ważnych – tematów. Podczas kwietniowego spotkania w siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Andrzej Duda wysłuchał wypowiedzi sfrustrowanych ludzi sztuki: muzyków, plastyków, literatów. Ku ich zadowoleniu ówczesny kandydat na stanowisko prezydenta dał dowód, że zdaje sobie sprawę z sytuacji kultury:

Najważniejsze jest, żeby państwo roztaczało nad kulturą wielowymiarowy mecenat – mówił.

Dzisiaj mamy tylko poszczególne wycinki życia kulturalnego, które są przez państwo wspierane, ale nie ma czegoś, co bym określił jako jednolitą politykę kulturalną państwa (…) nad tym należy ubolewać. Jeśli wygram zrobię wszystko, co w mojej mocy – odpowiadał, wówczas jeszcze kandydat na Prezydenta - żeby polityka w dziedzinie kultury i sztuki była lepsza, by wspierała budowanie postaw i przez to budowanie siły polskiego państwa jako państwa poważnego— dodawał Andrzej Duda.

To ważna deklaracja. Niewielu bowiem polityków zdaje sobie sprawę, że  bez zdecydowanego i skutecznego zaangażowania państwa w obszar kultury, grozi jej regres. Budowanie narodowej kultury to proces trwający wieki, ale jej unicestwienie trwa znacznie krócej. Wystarczy wspomnieć jak wielkie spustoszenie pozostawił po sobie okres komunizmu. Myślę głównie o świadomości Polaków i ich zapotrzebowaniu na kulturę, bo sami artyści w tamtych ciemnych czasach mieli się całkiem dobrze – jedni ze względu na swój niezaprzeczalny talent, inni koniunkturalizm, który nie ominął także artystycznych elit ostatnich kilku lat.

Czego więc oczekiwać możemy po nowym Prezydencie?

Aby móc rozpocząć konsekwentny proces przywracania narodowej kulturze jej miejsca w społecznym i politycznym życiu Polski należy zdiagnozować obecny jej stan. Służyć temu powinny spotkania z poszczególnymi środowiskami i nieskrępowana żadnymi ograniczeniami wymiana poglądów, których efektem byłoby opracowanie spójnego, nowego spojrzenia na rolę kultury i jej twórców, a także mediów we współczesnym świecie.

Takie spotkania mogłyby być naturalną kontynuacją Seminariów Lucieńskich realizowanych w latach 2006 – 2009 z inicjatywy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ten znakomity cykl z udziałem najwybitniejszych przedstawicieli polskiego życia intelektualnego, poświęcony najważniejszym zagadnieniom współczesności nie zdążył niestety podjąć tematów kultury i dziedzictwa narodowego. Kontynuacja tego programu to rola dla Prezydenta Dudy.

Miesiąc przed kwietniową katastrofą w Belwederze odbyła się niezwykle interesująca Konferencja „Państwo jako wyzwanie”, w której miałem okazję uczestniczyć na zaproszenie śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Poprzedzona była cyklem tematycznych debat m.in. dotyczących korupcji. Kilka dni później Władysław Stasiak poprosił mnie o pomoc w przygotowaniu kolejnej konferencji, której tematem miała być rola Państwa w kształtowaniu kultury jako elementu tożsamości Narodu. Niestety to spotkanie nie doszło już do skutku, a czas po smoleńskiej katastrofie doprowadził do przerażającego podziału środowiska.

Teraz Prezydent Andrzej Duda ma szansę na zburzenie zbudowanego przez swojego poprzednika muru, dzielącego twórców na prawicowych i lewicowych. Sztuka bowiem powinna być dzielona na dobrą albo złą, zgodną z polską racją stanu, bądź ją kontestującą. Tę pierwszą trzeba wspierać by budować obraz Polaków mieszkających zarówno w Kraju jak i za granicą jako liczącego się na międzynarodowej arenie narodu. Aby budować ten obraz Prezydent winien pełnić rolę strażnika wizerunku Polski. Nie jest to łatwe, demokracja bowiem daje możliwość swobody artystycznej wypowiedzi, która – o czym mogliśmy się ostatnio przekonać choćby w teatrach – bywa prowokacyjna i obrazoburcza. Takie działania nie mogą być odgórnie zakazane, ale z pewnością nie powinny być promowane i wspierane przez aparat państwowy.

Aktywność prezydenckiego ośrodka w ostatnich pięciu latach ograniczała się do przyznawania honorowych patronatów i „zaszczycania” wybranych, „zaprzyjaźnionych” wydarzeń kulturalnych. Z kancelarii nie wypływały żadne sygnały dla środowisk twórczych. Tymczasem nie wchodząc w kompetencje rządowe autorytet Prezydenta winien wskazywać misję i miejsce twórców w życiu społeczno-kulturalnym Polaków.

To właśnie Prezydent może kształtować świadomość, że państwo winno pełnić rolę najważniejszego mecenasa narodowej kultury, przede wszystkim tzw. kultury wysokiej, która nie może liczyć na samofinansowanie, bądź komercyjne wsparcie. Bez kultury, zarówno tej masowej jak i bardziej elitarnej suwerenne państwo  nie może w dłuższej perspektywie trwać i odnosić międzynarodowych sukcesów. Dziś państwo przestało finansować zjawiska artystyczne które nie są potrzebne do politycznych celów. Oczywiście dotuje (bo musi) opery, filharmonie, muzea. Pozostałe instytucje kultury muszą walczyć o doraźne wsparcie finansowe. A kto decyduje o przyznaniu środków na kulturę? Urzędnicy, którzy według własnego uznania, a nie kulturotwórczego klucza, podejmują arbitralne decyzje.

Tak jest na przykład z instytucjami decydującymi o środkach przyznawanych na kinematografię, dysponującymi – z racji kosztów produkcji – ogromnymi budżetami. Mieliśmy wielokrotnie przykłady dofinansowań jedynie według kryteriów politycznej poprawności, a nie poziomu artystycznego czy historycznej prawdy podejmowanego tematu.

Sztuka filmowa co do kwestii pokazywania prawdy o II wojnie światowej, kto był mordercą, a kto ofiarą, jakie były postawy, jest niezwykle istotna. W ten sposób tworzy się między innymi opinie o nas i buduje się obraz Polaków jako narodu na świecie– mówił Andrzej Duda na spotkaniu z ludźmi kultury.

Aktywność państwa w obszarze kultury jest dziś bardzo rozproszona i niespójna. Brakuje ośrodka, który w sposób spójny i zgodny z polską racją stanu koordynowałby inicjatywy kulturalne zarówno w kraju, jak i za granicą. Dlatego Andrzej Duda zwrócił uwagę na potrzebę stworzenia polskiego instytutu kulturalno-edukacyjnego na wzór niemieckiego Instytutu Goethego czy Instytutu Cervantesa. Tę funkcję mógłby pełnić istniejący Instytut Adama Mickiewicza, który choć ma w swoim dorobku wiele cennych inicjatyw, wspiera jedynie pojedyncze projekty, a nie konsekwentnie realizuje politykę kulturalną Kraju.

Fakt, że Andrzej Duda zdaje sobie sprawę z wagi wspierania kultury przez Państwo daje twórcom nadzieję. Wyartykułował to wyraźnie identyfikując się ze słowami Ojca Świętego, że:

jest członkiem narodu, który kilkakrotnie miał być wymazany i zniszczony, a za każdym razem się podnosił właśnie dlatego, że spoiwo kulturalne było w nim tak silne że pomogło przetrwać najtrudniejsze okresy.

Tadeusz Deszkiewicz

Tekst pierwotnie opublikowany w portalu wpolityce.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura