Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
172
BLOG

Eko-socjalistyczno-terrorystyczny "skip"

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 0

 

W Irlandii Północnej mieszkam już jakiś czas. Zdążyłem więc to i owo zobaczyć, przyjrzeć się niektórym rozwiązaniom zastosowanych na terenie Wielkiej Brytanii. A z racji tego, że mieszkam tu z rodziną, miałem okazję wzięcia udziału w „zabawie w ogródku” - część z Was nazwałaby to pracami domowymi, czy jakkolwiek inaczej, nie ważne. Chodzi o to, że postanowiliśmy zadbać o trawnik.

No i wykonaliśmy niezbędne prace, które miały – ze względu na małe dziecko i jego bezpieczeństwo – ograniczyć ilość mchu na trawniku. No i przy okazji skosić trawę – jak to regularnie czynimy. Powstała w ten sposób dość duża ilość odpadów – u nas, po prostu poszłoby się z tym do śmietnika i zapchało go, czekając, aż służby komunalne zrobią z tym porządek. Tu jednak było łatwiej.

Prócz kontenerów na śmieci, które za darmo - bez żadnych opłat za śmieci, opróżniane są w regularnych odstępach czasu: jednego dnia makulatura, drugiego kompost, innego plastiki i puszki itd., istnieje także instytucja zwana „skip”. Instytucja, również darmowa i jakże przydatna w takich sytuacjach. Otóż tenże „skip”, to nic innego jak punkt, do którego każdy może zwozić dodatkowo śmieci, które wygenerował. Rzecz jasna są pewne obostrzenia i nie można wywozić tam wszystkiego, ale co najważniejsze – pomyślano tam o ludziach. O tym, że mały kubeł na śmieci, czasem może nie wystarczać.

U nas, takie „terro-eko-socjalistyczne” rozwiązanie pewnie ciężko by się przyjęło. W końcu wykształciła się już w Polsce odpowiednia „kultura zostawiania śmieci w lasach” i ściągania kasy za cokolwiek, byleby tylko osiągnąć zysk czyimś kosztem. A tu, proszę – darmowa wywózka odpadów komunalnych i jeszcze dodatkowo punkt, na nadliczbową ilość śmieci (jeżeli kubeł na śmieci nie jest zamknięty i śmieci „go otwierają”, lub wysypują się z niego, śmieciarka kubła nie opróżni i zostawi go w takim stanie). Poza tym, kto przejmowałby się tym, ze za pieniądze publiczne można zorganizować coś tak banalnego, a przy okazji tak ekologicznego i przydatnego? Chyba nikt, bo przecież to się nie opłaca, a każde rozwiązanie ekologiczne, to swego rodzaju terroryzm i lewactwo – które trzeba tępić.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka