Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
323
BLOG

Interesy USA vs Pakistan

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 5

 

O tym, że polityka zagraniczna, jest polityką interesów, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Widać to na co dzień, po działaniach, jakie podejmują rządy danych państw. I tak na przykład Rosja „przywraca swoje imperium” dzięki surowcom energetycznym, państwa OPEK dbają o dochodowość eksportu ropy, a Francja angażuje się w Libii. Co do Polski zaś, to mam niezbyt pozytywne zdanie o polityce zagranicznej, jaką prowadzą praktycznie wszystkie rządy po kolei. Niestety, nie jestem fanem wchodzenia w tyłek innym, zbierając ochłapy rzucone z łaski.

Polityka zagraniczna, lubi się także zmieniać. Dawni przyjaciele „lubią stać się” wrogami, a wrogowie przyjaciółmi. Wszystko zależy od tego, co danym państwom jest teraz bardziej na rękę. Najlepiej widać to dzisiaj po USA, które po „zlikwidowaniu” Osamy, zaczyna odtrącać Pakistan.

Jeszcze chwilę temu, Pakistan był jednym z największych sojuszników USA w regionie. To stamtąd operowały amerykańskie jednostki i z Pakistanu były zaopatrywane. Niemniej jednak, Afganistan „Zdobyty”, a Osama nie żyje. Pakistan przestaje być potrzebny. USA przesuwa i redukuje część wydatków, a 3 mld USD przeznaczane rok rocznie na Pakistan (a dokładniej na ich wojsko) jest już pewną sumką. Po deklaracji wycofania 33 tys. żołnierzy z regionu, będzie to prawdopodobnie kolejna redukcja kosztów, o ile Islamabad nie będzie dalej potulny i nie spełni wytycznych Waszyngtonu.

Nie wiadomo, czy Islamabad przyjmie pozycję, do jakiej już przywykła Warszawa. Tego dowiemy się z czasem. Osobiście jednak, mam nadzieję, że odmiennie jak Warszawa, Pakistan nie będzie chciał być za wszelką cenę dobrym przyjacielem USA. W końcu profity finansowe to nie wszystko, a jak historia sąsiedniego Iranu pokazuje, nowoczesna armia nie gwarantuje sukcesu. Indie już mogą sobie pozwolić na olanie ekonomiczne USA i politykę niezależną od Waszyngtonu – w ten sam sposób jak i Chiny. A to ze strony Deli płynie największe zagrożenie dla tego kraju – nie licząc rzecz jasna konfliktów wewnętrznych.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka