Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
259
BLOG

Wybory po bydgosku

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 0

 

Wybory juz za 7 tygodni. i mozna sie o tym dowiedziec nie tylko dzieki dzisiejszej wypowiedzi Ministra Rostowskiego, ale i patrzac zwyczajnie na kalendarz. Zupelnie inna kwestia jest to, ze kolejne partie polityczne publikuja listy swoich kandydatow do Sejmu i Senatu RP. Mamy wiec szumne tworzenie i upadanie komitetow. Transfery na listach, niczym te znane nam z aren sportowych. Mamy takze publiczne deklaracje i wojne “na argumenty”. “Argument” rzecz jasna w cudzyslowie, bo jak dobrze wiemy, potyczkom politykow bardzo wiele brakuje do merytorycznych i rzeczowych. Na ogol sa to nacechowane emocjami i pijarowska tandeta teksty, majace jedynie zjednac ku sobie odbiorcow – bez wzgledu na wyznawane wartosci i idee, gdyz to w naszej polityce od lat liczy sie juz najmniej. Licza sie zwykle liczby, slupki. Nic poza.

 

Z “bydgoskiego podworka”, juz od pewnego czasu slychac coraz to mocniejsze przeblyski kampanijnego geniuszu i wyrachowania. Do wyborow przygotowuja sie coraz to “silniejsze” postacie z bydgoskiej sceny politycznej. A raczej dowiadujemy sie o kolejnych osobach, ktore w dowodzie maja wpisane miejsce zamieszkanai – Bydgoszcz, bo “bydgoska polityka”, w odniesieniu do ludzi tym sie w tym miescie zajmujacymi, to za duzo powiedziane. W koncu ani o osobach z Bydgoszczy glosno, ani ciekawie. No procz paru rodzynkow, patrz Sikorski, ale tu tez nie jest za ciekawie i z pozytkiem dla Bydgoszczy.

 

Mamy wiec Romana Jasakiewicza – Przewodniczacego Rady Miasta Bydgoszczy, ktory jeszcze w zeszlym roku chcial tak wiele dla Bydgoszczy zrobic, z ramienia PO. Rzecz jasna tu, na miejscu – w Bydgoszczy. Widocznie po roku bylemu Prezydentowi Bydgoszczy sie znudzilo, skoro ciagnie teraz do Senatu. Albo zrobil wszystko, co do niego nalezalo. W mojej opinii (z perspektywy czasu), jego rola byla standardowa – mial jedynie figurowac swoim nazwiskiem na liscie i sciagac glosy od osob, ktore dobrze zapamietaly jego kadencje. 1:0 dla PO, udalo sie.

 

Kolejnym ciekawym, bo wychylajacym sie, kandydatem do Parlamentu RP, jest Pan Stefan Pastuszewski. Glosno o nim ostatnio przy okazji niezwykle szybkiej, bo tylko z opoznieniem rownym trzem miesiacom, reakcji na Bydgoskie Dni Roznorodnosci. A konkretniej na fakt, ze w zwiazku z tym wydarzeniem organizowanym przez Lambde Bydgoszcz, do Teatru Polskiego w Bydgoszczy wpuszczono homoseksualistow. A Tuska 5 lat wczesniej nie... Refleks godny szachisty. Na pochwale zasluguje takze temat, ktory ma wybic osobe bydgoskiego radnego, do lokalnych mediow. W koncu kontrowersyjne tematy sa najbardziej nosne. Czemu wiec z nich rezygnowac? Bo po co sie zmeczyc czym rzeczywiscie dla bydgoszczan waznym...

 

Mamy takze obecna Pania Posel Grazyne Ciemniak. I tu sie najbardziej rozczarowalem, gdyz jeszcze rok temu, razem z nia i jej “druzyna” staralem sie walczyc o Bydgoszcz. Teraz tego zaluje. Pani Ciemniak kandydowala, jako osoba niezalezna, na Prezydenta Miasta. Jej komitet wystawil takze kandydatow do Rady Miasta. Nie wyszlo. Ale moze to i dobrze. Szczegolnie teraz, gdy Pani posel zdecydowala sie startowac z list PO. Z listy partii, ktora jeszcze rok temu krytykowala i punktowala. Niestety jednak, konsekwentnie (rozstajac sie wpierw z SLD, a pozniej z SDPl) odchodzi ona od “swoich idealow”. A przynajmniej takie mozna odniesc wrazenie, jezeli spojrzymy na to, co wczesniej osoba posel Ciemniak postulowala, a co i jak postuluje PO. Przy okazji mamy kolejny argument na rzecz bylejakosci ideowej PO.

 

W skali ogolnokrajowej ciekawymi ewenementami sa takze akcje pokroju “naglego oswiecenia” w szeregach komitetu SLD i naglego (oraz jakze szumnego) rezygnowania kolejnych osob ze startowania z list SLD.

 

I tak oto Pan Biedron, znany dzialac na rzecz srodowiska LGBTQ (bardziej mu chyba jednak szkodzacy), startuje z list Ruchu Palikota... ktory jest jeszcze bardziej odciety od lewicy, jak SLD. I ktorego program, jest jeszcze mniej pro-homoseksualny. Czyzby jednak pierwsze miejsce na liscie wystarczylo, aby o tym zapomniec? Jak widac, tak.

 

Ciekawym odkryciem jest takze wypowiedz Pani Barbary Kramarz, z OPZZ:

SLD dobitnie pokazało nie tylko związkowcom, ale przede wszystkim 16-milionowej rzeszy pracujących, że lewicowość ma już tylko w nazwie. Podpisany 5 sierpnia 2011 r. przez SLD i BCC "Pakt dla polskiej gospodarki" zawiera postulaty, które są bardzo odległe od wartości, o które walczy OPZZ, jak i moich osobistych przekonań, zarówno jako związkowca, jak i ekonomisty. “

 

Zaskakujaco duzo czasu potrzeba bylo srodowiskom zwiazanym “sojuszem” z SLD, aby odkryc rzeczy, ktore byly wiadome juz od dawna. W koncu SLD nie od dzis reprezentuje postawe antylewicowa. I o tym bardzo dobrze wie wielu dzialaczy partii zwiazanej z SLD, ale bedacymi na najnizszych szczeblach i przez to nie majacych wplywu na proces decyzyjny partii. Niemniej jednak, brawa dla Pani Kramarz za te slowa!

 

Czyzby wiec nadchodzace wybory okazaly sie ostatnimi dla SLD, po stronie i ze wsparciem “lewicy”? Oby.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka