Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
368
BLOG

Gdy debata trwa...

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 1

 

Kampania wyborcza wchodzi w swój najgorętszy etap. Mieliśmy już oficjalne rozpcozęcia, pierwsze spoty, plakaty, emocje związane z rejestracją komitetów oraz rozprawy w trybie wyborczym. Przyszedł już także czas na wyborcze debaty i komentarze odnoszące się do konkretnych poczynań ugrupowań ubiegających się o miejsca w parlamencie. Nie obyło się także bez kontrowersji.

W paśmie publicznym, odnośnie rozpraw, przebijało się głównie korzystne dla PO rozstrzygnięcie sprawy związane z falstartem wyborczym. Jednak PO ma na swojej liście kolejne wpadki, które w konkretnych miejscach mogą negatywnie wpłynąć na jej wynik wyborczy. Jednymz tych miejsc będzie Bydgoszcz. A przynajmniej wiele na to wskazuje.

Chodzi mi tu o dwie sprawy. Pierwsza, to nagłaśniana przez portalbydgoski.pl sprawa spotów wyborczych Andrzeja Kobiaka (PO) kręconych w bydgoskim ratuszu. Sprawę, po „interwencji” Romana Jasiakiewicza (były członek PO) wyszła na jaw całkiem niedawno. Wedle oceny prawnej, kręcenie spotów w budynku ratusza (a więc budynku organu samorządu terytorialnego) jest zakazane. Tak więc tucholski kandydat do Sejmu złamał prawo. Co z tego wyniknie? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że obaj panowie nie darzą się (przynajmniej od pewnego czasu) przyjaźnią. Jest tak dlatego, bowiem PO (z list której do samorządu startował Jasiakiewicz) nie zgodziło się na kandydature byłego Prezydenta Bydgoszczy i poprało Andrzeja Kobiaka w drodze do parlamentu. Obaj panowie stanowią zatem dla siebie konkurencje. A za samodzielny start (Jasiakiewicz startuje z własnego komitetu) Pan Jasiakiewicz został ukarany wykluczeniem z partii.

Drugą sprawą jest spot wyborczy, który można oglądać w telewizji, a w którym widoczna jest bydgoska Wyspa Młyńska. I o to właśnie bydgoszczanie mają problem. Rewitalizacja wyspy jak i samo zainicjowanie tejże inicjatywy nie odbyło się dzięki Platformie. Wyspa Młyńska, ani tym bardziej prezentowana w ulotkach partyjnych Biblioteka UKW, nie są zasługami PO. Bydgoszczanie dobrze o tym wiedzą i punktują na lokalnych portalach wpadkę PO. Czy jednak przełoży się to na oddane głosy?

Osobiście uważam, że w przypadku braku konkretnej opozycji, nie będzie to masowy spadek poparcia dla partii rządzącej. Nie w wypadku wyborów ogólnokrajowych, gdzie wybór opcji jest mały. Inaczej by się sprawa miała, gdyby chodziło o wybory samorządowe. Zostaje więc nam patrzeć dalej, jak partie biorące udział w walce o parlamentarne stołki, pogrążają się dalej.

 

Więcej tu:

http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110901/WYBORYPARLAMENTARNE01/239898287

 

http://www.portalbydgoski.pl/kandydat-po-zlamal-prawo-08-2011

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka