Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
496
BLOG

Gospodarka kooperatywna, państwo demokracji bezpośredniej

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 1

Jak bardzo zdziwiliby się wszyscy ci, którzy pod pojęciem „socjalizm” widzą tylko i wyłącznie dyktaturę urzędnicza, po przeczytaniu tekstów Edwarda Abramowskiego – współtwórcy Polskiej Partii Socjalistycznej i propagatora idei kooperatywizmu. No bo jak to przecież ideą socjalistyczną może być system oparty o całkowicie demokratyczne i samodzielne organizowanie się społeczeństwa w sposób oddolny? Obecnie przecież o podobnym działaniu mówi tylko Korwin-Mikke, a przecież żaden z niego lewak, a „istny wolnościowiec”! Ano jednak chyba trzeba byłoby zrewidować kilka swoich pobieżnych poglądów na temat lewicy, aby nie być tezami Abramowskiego zaskoczonym.



Najbardziej przystępne i obszerne opracowanie dotyczące myśli Abramowskiego, wydał Obywatel. Edward Abramowski „Kooperatywa”, bo taką nazwę nosi to opracowanie, zawiera nie tylko opis idei budowy społeczeństwa kooperatywnego – a nawet całego państwa, w oparciu o oddolne działania kooperatyw, ale także krytykę myśli budowy socjalizmu państwowego. A raczej czegoś, co w ostateczności skończyło się państwowym kapitalizmem.



Edward Abramowski, prócz samego promowania i rozwijania ruchu socjalistycznego, dokonał także prezentacji założeń respubliki kooperatywnej, czyli państwa opartego o społeczeństwo organizujące się nie tylko oddolnie, ale i samodzielnie.



Lecz na czym tak naprawdę polega budowa systemu opartego o kooperatywy? Czym one w ogóle są?



Kooperatywy spożywcze, bo o takich głównie mówił Abramowski, to instytucje działające na zasadzie stowarzyszeń. Grupy interesu, które łącząc pewną liczbę ludzi i zarazem przez nich zarządzaną, tworzą gospodarczą reprezentacje społeczną. Kooperatywa zakupuje bezpośrednio od producenta płody rolne, które następnie są sprzedawane członkom kooperatywy. Różnica pomiędzy ceną zakupu, a ceną sprzedaży, zasila kasę kooperatywy. Środkami tymi zarządza cały ogół – członkowie kooperatywy. W ten sposób, można środki te przekazać w postaci dywidendy, członkom organizmu, albo – co prowadzi do jej rozwoju i ekspansji, przekazać na dalsze inwestycje (zakup produktów innego rodzaju, z czasem nawet i zakładów, fabryk).



Kooperatywa, aby osiągać sukces, musi się rozrastać, musi powiększać liczbę swoich członków. Dzięki temu właśnie, zwiększa się pozycja kooperatywy na rynku i zwiększa się jej wpływ na handel, ale i na całe społeczeństwo. W końcu, jak pisze Abramowski, kooperatywa z czasem może przejąć szkołę, ubezpieczalnie itd., a wszystko to przy zachowaniu korzyści dla grupy i demokratyzacji działania.



Koniec końców, doprowadza to nie tylko do zamiany relacji ekonomicznych, przez co ludzie mają coraz większy wpływ na jakość i ilość produktów, ale przede wszystkim do najlepszej możliwej edukacji – edukacji przez działanie.



Rzecz jasna o samej kooperatywie można pisać jeszcze wiele – tylko po co? Wystarczająco dużo w tej materii zrobił już sam Abramowski, który nie tylko miał ogromny wpływ na ruch anarchistyczny w Polsce, ale także na ruch ludowy i co przede wszystkim – na ruch socjalistyczny. Jeżeli kogoś sama idea kooperatywizmu zainteresowała, to zapewne nie będzie dla niego problemem wpisanie w wyszukiwarkę haseł takich jak „kooperatywa”, „respublika kooperatywna” czy też „Abramowski”.



Mówiąc jednak o samej idei kooperatywizmu w gospodarce, trzeba zauważyć jak społeczne przejmowanie gospodarki wpływać ma i powinno na funkcje i istnienie państwa. Jak, po lekturze rożnych dzieł lewicowych, można łatwo dojść do wniosku, że państwo ma być jedynie koordynatorem, tak przy zestawieniu myśli gospodarczych i demokratycznych, należy stwierdzić, że kraj powinien mieć formę federacji. Federacji gmin, regionów, komun – jakkolwiek to nazwać. I to właśnie w tych częściach składowych federacji winna leżeć władza największa. Szczebel centralny winien jedynie pilnować tego, co leży w interesie całej federacji – bezpieczeństwo, równość prawa, pilnowanie sprawiedliwości. O całej reszcie winno się decydować oddolnie.



I o to się opiera duża część myśli socjalistycznej i, po części, komunistycznej pierwotnie. Pomysły takie jak Rady Robotnicze, akcjonariat pracowniczy, spółdzielczość czy kooperatywizm, to tylko praktyczne przykłady nie tylko organizowania sprawiedliwej społecznie gospodarki, ale i praktycznej nauki demokracji. Demokracji, zarządzania, ekonomii, solidarności, odpowiedzialności, pracy i szacunku dla tego, co się robi.



Bo człowiek przecież najbardziej szanuje to, na co ma wpływ. Stąd też bardziej szanujemy wartość własną. Coś, co do nas należy – tak więc ideę takową powinno się przenosić w odpowiedni sposób nie tylko na rzeczy materialne w postaci dóbr, ale i na sferę organizacji życia społecznego. Nie, nie w formie regulowania każdego aspektu naszego życia. Nie chcemy przecież państwa autorytarnego.



I właśnie na gruncie takich tez, jakie przedstawiał Abramowski, opiera się idea demokracji bezpośredniej. Innej formy respublici kooperatywnej. Na tej idei powinien się także opierać obecny i nowoczesny ruch lewicowy w Polsce przede wszystkim.



Bo przecież na idei takowej demokracji działały tramwaje Barcelony czasu II Republiki, kiedy to osiągały gigantyczne zyski. Na podobnej zasadzie działała też Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa – założona w 1921 roku. Działała i to skutecznie.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka