Każdy, kto choć raz trzymał w dłoni na dłużej niż rzut oka, Marksa czy Abramowskiego, nie będzie miał szczególnego problemu aby wiedzieć, że socjalizm wcale nie zakłada dominacji państwa nad jego obywatelami. Nie zakłada on także, tak jak idee komunistyczne i anarchistyczne, państwa w ogóle. Przy socjalizmie, różnie z tym bywa. Socjaldemokracja tylko zdaje się „normalnie” oceniać rolę państwa i utrzymywać je w formie takiej, jaką znamy obecnie.
Jaki więc sens ma twierdzenie, że wszelkiej maści lewica, jest za utrzymaniem biurokratyzmu i dominacji państwa w każdej sferze życia? Jaki sens ma straszenie lewicą, jako aparatu państwowego, który będzie regulował i oceniał wszystko, jednocześnie mnożąc urzędy i etaty państwowe na potęgę?
Otóż stwierdzenie to nie ma najmniejszego sensu. Nie ma, szczególnie gdy do materiałów lewicowych się sięgnie. Nie, nie do tych, jakie stanowią szeroko pojętą publicystykę, czy też statuty i programy obecnych partii. Mówię tu o materiałach poglądowych stworzonych przez ideologów lewicowych.
Jak możemy przeczytać przy analizie Zasad Republiki Kooperatywnej, państwo ma się opierać na dobrowolnej umowie różnego rodzaju podmiotów. DOBROWOLNE. Uważam, że to należy podkreślić, bo to najczęściej do innych ludzi nie dociera. Program też skłania się do MINIMALIZACJI instytucji państwa, na rzecz oddolnych instytucji. To ludzie, poprzez samodzielne i oddolne działania, przejmują rolę państwa.
Również Manifest Komunistyczny nie wspomina nigdzie o postulatach tworzenia biurokracji. Nie wspomina o rozroście państwa. Nie ma także mowy o likwidacji własności prywatnej. Ba, można tam znaleźć tezy o likwidacji państw w ogóle. Skąd więc ciągłe tezy o biurokracji? Również czytając Manifest w całości, łatwo można dojść do wniosku, że nie zakłada on zamknięcia człowieka w sztywnych puszkach – okraszonych zasadami i przymusem. Każdy kto tak mówi, po prostu albo go nie czytał, albo w ogóle opiera się na popularnych hasłach przeciwników politycznych. Co ciekawe, a co należy podkreślić, partie lewicowe czasów Marksa, były nazywane demokratycznymi.
Również praktyka idei lewicowych w wielu miejscach pokazuje, że rzeczywiście hasła oddolnego organizowania się społecznego i pomniejszania roli państwa, były realizowane. Za przykład może tu posłużyć chociażby organizacja Republiki Hiszpańskiej, z czasu początku wojny domowej, kiedy to – jak opisują głównie osoby związane z CNT, POUM i osobami związanymi z ruchami robotniczymi, regiony posiadały szeroką autonomię. Natomiast w samej Barcelonie, przewozy tramwajowe obsługiwała firma zarządzania przez ludzi w niej pracujących. Idąc za anarchopedią:
„Najlepszym przykładem na organizację syndykalistyczną, jest związek motorniczych z Barcelony, w którym z 7000 członków, 6500 stanowili działacze CNT. Po naprawie zniszczeń, wynikając z walk na ulicach Barcelony, do drogi ruszyło 700 tramwajów a nie jak zwykle 600, wszystkie zostały przemalowane na kolorystykę czarno-czerwoną z symbolem CNT. Poprawiono bezpieczeństwo, zwiększyła się liczba przewozów do 50 milionów w 1937 roku(18 mln w 1936 roku) i pod koniec 1937 roku rząd Hiszpanii przyznał się, że komunikacja miejska w Barcelonie dała 10 razy większe zyski niż reszta przemysłu hiszpańskiego razem wzięta ! Lecz to nie jest najważniejsze, najważniejsze pozostaje, to że dzięki temu zwiększył się 4-krotnie przewóz, tak niezbędnych, surowców mineralnych.”
I taka organizacja nie była w tamtym czasie i miejscu, niczym dziwnym. Podobnie z reszta było w ogarniętej rewolucją Rosji – wystarczy rzucić przykład ukraiński i sprawdzić kto to był Nestor Machno i jak działało Hulajpole.
Również na terytorium II RP, działania i postulaty PPS pokrywały się z brakiem rozrostu państwa i angażowaniem w jak najwięcej spraw obywateli. TUR, Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa, wydawnictwa, prasa – wszystko organizowane przy partii socjalistycznej, wszystko organizowane oddolnie.
Również eksperyment przeprowadzany w Jugosławii, czy to nazywając go Titoizmem, czy to samozarządzaniem, pokazywał odchodzenie od ścisłej kontroli państwa, na rzecz społecznej kontroli gospodarczej.
No właśnie, społecznej kontroli gospodarki. Społecznej, czyli zbiorowej. Oddolnie zorganizowanej, wychodzącej od ludzi i ludziom podlegającej. Ludziom, nie państwu...
Materiały źródłowe:
http://pl.wikisource.org/wiki/Zasada_Respubliki_Kooperatywnej
http://www.filozofia.uw.edu.pl/skfm/publikacje/marks-engels01.pdf
http://pol.anarchopedia.org/Rewolucja_Hiszpa%C5%84ska_%281936-1939%29
http://pol.anarchopedia.org/Rewolucja_Hiszpa%C5%84ska_%281936-1939%29
Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak
Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka