Historia ruchów lewicowych w Polsce, wbrew niektórym środowiskom, jest starsza aniżeli PRL. I chodzi tu zarówno o organizacje socjalistyczne, anarchistyczne, jak i komunistyczne. Co ciekawe, część z nich wykazywała także tendencje patriotyczne – czego zdaje się, wielu nie potrafi przeboleć. Oczywiście, najlepszym przykładem jest tu wciąż istniejąca Polska Partia Socjalistyczna – organizacja planktonowa i bez siły, jaką miała przed II Wojną Światową.
Od lat trwa w najlepsze proces różnego rodzaju zawłaszczania nie tylko symboliki, ale i historii. Wystarczy wykazać tu pewną amnezję środowisk prawicowych, względem Piłsudskiego. Bo czy ktoś z nas zna innego socjalistę, który może być idolem ludzi, którzy na co dzień zajmują się walką z tego typu ludźmi?
Ciekawym też jest fakt, że na tradycje przedwojennej PPS powołuje się szereg organizacji w całej Polsce – nie tylko o profilu lewicowym. Te ostatnie, robią to ze zmiennym szczęściem – przykładem mogą być chociażby Młodzi Socjaliści, którzy mimo pewnych deklaracji, nie określili tego oficjalnie. Bardzo często, organizacje powołujące się na tradycje PPS, mają na swoich sztandarach tradycję tzw „pierwszej Solidarności”...
Czemu jednak o tym wspominam?
Obecnie lewica utożsamiana jest z wszystkim tym, co złe dla Polski i jej obywateli. W przekazie środowisk prawicowych, przyrównywana jest praktycznie zawsze do Bolszewików. Niesłusznie. Głównym jednak powodem jest zbliżające się Święto Pracy, o którym pisałem już w poprzedniej notatce.
Otóż właśnie podczas tych 1-wszo majowych pochodów, organizowanych przez PPS, prócz charakterystycznych dla lewicy postulatów socjalnych, głoszono dążenie do wyzwolenia Polski. Domagano się pełnej niepodległości w ramach Republiki – równocześnie, walczono o nią w działaniach „partyzanckich”. Demonstracje te niejednokrotnie przeradzały się w starcia ze służbami policyjnymi zaborców. Hasła patriotyczne nie chroniły także przed atakami ze strony nacjonalistów – także już po odzyskaniu niepodległości.
Jednak właśnie te obchody oraz aktywna walka ludzi lewicy o wolną Polskę, daje ogromną ilość argumentów za tym, że lewica wcale nie oznacza czegoś antypolskiego. Czegoś, co rzeczywiście oznaczać będzie koniec dla Republiki Polskiej.
Warto poznawać historię.
Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak
Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka