Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
349
BLOG

Gdzie ta nasza duma?

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 14

 

W Moskwie, po raz 67 uroczyście obchodzono zakończenie II Wojny Światowej. Na Placu Czerwonym dumnie przemaszerowała rosyjska armia, a obywatele Federacji po raz kolejny mieli powód do dumy – w końcu to oni zwyciężyli. Wygrali Wielką Wojnę Ojczyźnianą i stali się od tego dnia państwem znaczącym. Supermocarstwem.

 

I być może właśnie dlatego w Polsce panuje w tych dniach – bo ciągle kwestią sporną w naszym kraju są obchody zakończenia II WŚ – cisza i smutek. Nie ma uroczystych obchodów. Nie ma defilad. Nie ma radości z pokonania hitleryzmu. Nie ma szczególnej pamięci o tych, którzy oddali życie za wolną Polskę...

 

Panuje za to powszechny pesymizm. Nie ma problemu z kreowaniu Polski, jako „Chrystusa narodów”, która musi wiecznie cierpieć. Polski, która musi być notorycznie zdradzana i poniżana. Bo do takiej roli już się przyzwyczailiśmy. Taką rolę, w pewnej mierze, spełniamy już od 67 lat. I nikt nie próbuje tego zakończyć. Ba, niektórzy wręcz zbijają na tym polityczny kapitał!

 

Bo czy ktoś widział, aby przy okazji jakichkolwiek świąt państwowych, można się było spotkać u nas z jakąkolwiek szczególną radością? Czy w ogóle jakiekolwiek święto państwowe, jest obchodzone w innej formie, jak rozpamiętywanie klęsk, ofiar i smutku? Przyznam się, że odkąd pamiętam – nie. Być może źle trafiłem. Przeoczyłem coś. Chętnie zmienię zdanie. Muszę mieć tylko ku temu powód.

 

Bo niestety, My - Polacy, w stawianiu pomników i rozpamiętywania tragedii jesteśmy pierwsi.

 

A może by tak dla odmiany przestać zazdrościć innym? Pokazać, że my tez umiemy tak, jak Amerykanie 4 lipca? Jak Rosjanie 9 maja? Może by tak zacząć chwalić się naszymi sukcesami i po prostu cieszyć się z pozytywnych aspektów naszej wspólnej historii?

 

Wiem, że to niezbyt po myśli wielu politykom – przecież oznaczałoby to, ze Zachodnie wzorce wcale nie są the best. Że martyrologia nie jest cool. Ale może wtedy część ludzi zmieniłaby sposób postrzegania kraju, w którym żyje i już nie traktowała go, jako wielkiej porażki?

 

Kalendarz ma sporo takich dat. Tylko zacząć działać. Kompleksy da się wyleczyć, a jak historia pokazuje, też możemy coś zrobić... chociażby defiladę:

 

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka