(w odpowiedzi Terlikowskiemu)
Jako symbole opresji, gwałtów i zniewolenia, symbol – godło Rzeczpospolitej polskiej, jako kontynuatora Rzeczpospolitej Obojga narodów, zostaje symbolem zakazany na terenie Federacji Rosyjskiej, Ukrainy i Litwy, i tym samym każdy, kto z takim symbolem na terenie FR (lub na Litwie lub Ukrainie) się pojawi – bądź z innym symbolem kojarzącym się jednoznacznie z Monarchią Polską, zostanie poddany karze...
I jak, drodzy państwo, czujecie się z tym faktem? Miło, przyjemnie? A może jesteście oburzeni?
Oczywiście wstęp to tylko mój wymysł. Taka sytuacja wcale nie ma miejsca, więc możecie spokojnie obnosić się ze swoją polskością. Nikt nie zabroni Wam pójść w koszulce z orzełkiem na klacie, czy z Polską Flagą po Wilnie lub po Placu Czerwonym. Mimo iż z historycznego punktu widzenia, tereny na których panowała kiedyś Rzeczpospolita, były zdobywane siłą – a tereny te grabione, plądrowane, lokalne kobiety gwałcone, a wioski niekiedy palone.
I nie jest to żadną tajemnicą. Przykłady? No z Kremla to nas od tak nie przepędzono. Powstanie Chmielnickiego też nie było przypadkowe. Tak samo jak i ataki litewskie na Polskę, mają swoją historyczną przyczynę. I to nie tylko z okresu I Rzeczpospolitej, ale także z okresu drugiej RP – patrz zagarnięcie Wilna (stolicy Litwy).
Czy jednak, My – jako Polacy, bylibyśmy spokojni w tej sytuacji? Czy w żaden sposób nie reagowalibyśmy na zakazanie naszych symboli i mówienie o nas jedynie w negatywny sposób? Historia daje przykłady, że i na takie kampanie byłyby argumenty. Już dziś jednak widzę m.in. Pana Terlikowskiego, który krzyczy, że nie można nas oceniać za tak dawne dzieje itd...
No tak, nas nie można. A wszystkich innych już tak... Taka ta typowa mentalność części środowisk ludzi znad Wisły.
I wszystko to przy całej zawierusze związanej z symbolami komunistycznymi, jakie mogą się pojawić przy okazji wizyty Rosjan w Polsce. Bo przecież sowieci byli tylko i wyłącznie źli i wymordowali cały naród Polski...
Owszem – zaatakowali nas zdradziecko. Wprowadzili terror i represje. Kontrolowali nasze państwo po wojnie. To się wszystko zgadza. Tylko, jakby nie patrzeć to Oni, a nie my, wygrali II WŚ. To im nas sprzedano. Więc całej tej sprawie nie jest winien tylko i wyłącznie ZSRR, którego ustrój różnił się znacznie od ustroju komunistycznego. Jak to?! Ano tak to. Wystarczy porównać sobie systemy panujące w ZSRR z systemem panującym chociażby w Jugosławii.
Warto też przyjrzeć się polityce USA – tu wyślemy szwadrony śmierci, tam damy atom, tu sfinansujemy Talibów itd. Czy w związku z tym, symbole związane z USA nie powinny być w Polsce także zakazane? A może pójdźmy krok dalej i zakażmy symboli (o ile istnieją) związanych z demokracją w ogóle!
I, będąc konsekwentnym, zakażmy symboli Katolickich – w końcu sprawa Inkwizycji, prześladowań religijnych, nawracania ludzi w Nowym Świecie, Wyprawy Krzyżowe, pedofilia, malwersacje finansowe czy Krzyżacy, też swoje piętno odcisnęli... no ale tak – przecież Kościół ma pozytywny wpływ, jest dobry itd... Czy to nie zakrawa w pewien sposób na hipokryzję?
Czemu jednych mamy oceniać na lepszych zasadach, a innych na gorszych? Czemu nie traktować wszystkich równo?
Może dlatego, ze świat nie jest czarno-biały? Może dlatego, że historia też nie jest czarno-biała? I może wreszcie dlatego, że nie idzie historii sprawiedliwie ocenić? Tym bardziej, że jest ona nierozerwalnie związana z polityką?
Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak
Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka