Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
144
BLOG

O krok od...

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 0

 

Czy grozi nam powrót do czasów, w których prześladowania na tle religijnym i palenie na stosie wróci do porządku dziennego? Czy może jednak, bardziej w kierunku orwellowskim, grozi nam powstanie ultratotalitarnego państwa nienawiści?

 

Rzucanie klątw, choć raczej pod nazwą „proszenia u Boga o...” - chociażby awarię na koncercie Madonny, staje się już czymś powszechnym. Do życia próbuje się także wprowadzić tzw „klauzulę sumienia”, która ma uniemożliwić działania wbrew tzw „katolickiemu sumieniu”. Ciągle trwają próby intronizowania Jezusa na króla Polski. Że o planach wykorzystania środowisk religijnych i nacjonalistycznych (nie mylić z patriotycznymi) w „obaleniu władzy” nie wspomnę...

 

I my mamy czelność uważać Iran za państwo totalitarne? Za państwo, w którym jest źle? Przecież zupełnie do tego samego dąży się u nas. Czyż więc Islamska Republika Iranu nie powinna być stawiana za wzór? Tuż obok Oceanii – państwa fikcyjnego, będącego miejscem wydarzeń książki pt „Rok 1984” Orwella?

 

Bo nie brak nam, tu – w Polsce, dążeń wręcz rewolucyjnych. Mających na celu (w sposób iście niebywały) zmienić porządek rzeczy. Zbudować wszystko na nowo. Tak, jak zrobiła to rewolucja w Iranie. Tak, jak miało to miejsce przy wdrażaniu „angsocu” w Oceanii. Mamy już próby przywłaszczenia i zmieniania pojęć. Mamy jawną propagandę i tzw „myślozbordnię”. O ograniczaniu praw obywatelskich mówi się od dawna. Tak jak i od dawna staje się to faktem (teraz poczyniono kolejny znaczny krok). Nie brak także jawnych „godzin nienawiści” - choć raczej nieunormowanych w konkretną przestrzeń czasową. Jest to raczej regularne żywienie nienawiści – nie ma co się ograniczać do jedynie jednej godziny dziennie! A co...

 

Stosowną ewaporację przedkłada nam się wraz z kolejnymi „poprawnymi” wydaniami podręczników i otwieraniu wystaw. Przy odsłanianiu i inicjowaniu budów kolejnych pomników. Trwa także odpowiednie edytowanie treści historycznej, która ma kształtować jedynie słuszne wzorce. Każde odbicie od normy jest piętnowane z niezwykłą mocą. Każda próba myślenia inaczej przeradza się w dążenie do eliminacji (nawet fizycznej).

 

Tak więc, ile nam jeszcze brakuje do stworzenia mitycznego „Wielkiego Brata”? Ile nam brakuje do stworzenia społeczeństwa, w którym Partia Wewnętrzna będzie nad każdym z nas czuwać?

 

Rewolucja w Iranie początkowo pozwalała na wielonurtowość poglądów. Na kooperację różnych prądów myślowych. Później jednak zakończyła się podstępną eliminacją przeciwników głównego wygranego – Chomeiniego.

 

Jaki więc, w świetle niedawnych afer, komentarzy i wydarzeń – a także wyglądu całościowego aktualnej polityki w Kraju nad Wisłą, mamy obecnie etap? I jaki będzie kolejny?

 

Na ile jeszcze 2+2 to dla nas 4, a na ile 5? Na ile stan wojny, uważamy za pokój, a wolność za niewolę? Bo to, że ignorancja to siła, przekonujemy się na co dzień...

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka