Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
126
BLOG

Fundusz na reklamę - którędy droga?

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 0

 

Każdego roku Bydgoszcz, jak i wiele innych miast w Polsce, wydaje dość znaczne sumy na promocję miasta. Kupuje się ulotki, plakaty, inwestuje w strony internetowe, strony na facebook, gadżety różnego rodzaju. Wykupuje się reklamy na portalach internetowych, w telewizji i w wielu innych miejscach – dla wytworzenia tzw „marki”, robi się bardzo dużo. Jakie jednak ma to efekty?

 

To możemy ocenić sami. Wystarczy sprawdzić, jak bardzo oddziałują na nas reklamy, jakie nasz magistrat regularnie „wypuszcza”. Jak często, przemierzając Polskę podczas wakacji, mamy do czynienia z czymś, co nakierowuje nas na Bydgoszcz? Jak często tego typu przekaz mamy w mediach? I przy jakich okazjach?

 

Każdy, kto oglądał niedawno zakończone zmagania w Londynie, mógł także doświadczyć siły reklamy – a raczej jednej jej formy - przynajmniej jeżeli chodzi o Bydgoszcz. Reklamę koncernów pomijam celowo, bo ta jest podparta ogromnym budżetem, a nie o to mi chodzi. Chodzi mi o reklamę darmową – czyli taką, za które miasto (i nie tylko), raczej nie płaci. Bo spece od reklamy mówią inaczej?

 

Wróćmy jednak do sedna sprawy – jak często słyszeliście o Bydgoszczy podczas Olimpiady?

 

Bo nie uwierzę, że wcale. Sam, mimo że nie miałem okazji oglądać wszystkich zmagań sportowców z całego świata, słyszałem o niej - przez bodajże 3 dni – po kilka razy dziennie. I wątpię, aby te wspomnienia były sponsorowane przez Urząd Miasta. Bo czy miasto wykupuje konkretne „wspomnienia ze strony komentatorów sportowych”? Z tego co wiem – nie, mogę się jednak mylić. Bo przecież każdy może się mylić...

 

Faktem jest jednak to, że o Bydgoszczy wspominano niejednokrotnie – mówiąc o drużynach, imprezach sportowych, trenerach i infrastrukturze sportowej naszego miasta. I mówiono o tym tylko dlatego, że osoby związane z naszym miastem były tam – były na Olimpiadzie w Londynie. A czy to nie jest największa reklama dla Bydgoszczy i Polski? Że byli tam „nasi”, a część z nich zdobyła do tego medale?

 

Osobiście uważam, że tak – jest to najlepsza i najtańsza forma reklamy. Inwestowanie w ludzi. Jak jednak wcześniej wspomniałem, mogę się mylić... i tak, jak mogę się mylić, tak mogę zmusić do refleksji i, być może, przekonania niektórych, na co lepiej wydać miejskie pieniądze.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka