Kontynuując myśl GPS o karze śmierci, pozostaje zapytać, czemu ograniczać się tylko do niej? I czemu stosować ją tylko do morderców? Co z seryjnymi gwałcicielami? Gwałcicielami nieletnich? Czy ich śmierć powinna ominąć? Jak karać należy sprawców jednostkowych zabójstw? I co zrobić z całą resztą recydywistów, sprawców wielu rodzinnych tragedii? Skoro już radykalizujemy dyskusje, to może należałoby pójść krok dalej i, nie bójmy się tego powiedzieć zorganizować kolonie karne, w których osadzeni pracowaliby „odrabiając” wyrządzone przez siebie krzywdy?
Osadzanie i pozostawienie w bezczynności sprawców brutalnych pobić, sprawców wielu wypadków drogowych z tragicznymi skutkami, czy członków zorganizowanych grup przestępczych można by jakoś z pożytkiem dla całego społeczeństwa zagospodarować. Czemu więc nie zagonić ich do pracy? Mogliby pomagać przy odśnieżaniu dróg – w mroźne zimy, budować wały wzdłuż rzek, gdy grozi ich przerwanie. Zajęć można wymyślić im wiele, pozostaje tylko kwestia interpretowania tego czynu i bojaźni przed zastosowaniem tego kroku. W końcu nie uda się tu uniknąć porównań do radzieckich łagrów, czy nazistowskich obozów pracy.
Tak więc, jak w przypadku kary śmierci, pozostaje kwestia moralności. Podejścia do sprawy i uznania, co powinno w przypadku prawa, stanowić priorytet. Ilu z nas poparłoby więc takowe rozwiązanie?
Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak
Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka