Ostatnie kilkanaście dni spędziłem z dala od polskiej polityki. Robiłem to co lubię i na dodatek jestem w tym dobry. Kiedy słyszysz dobre słowa od osób, które nie mają interesu, aby ci schlebiać tylko robią to szczerze, możesz czuć się dumny i szczęśliwy. I tak się właśnie czułem. Potem powrót do rzeczywistości i... koniec złudzeń.
Trzydziestolecie NSZZ Solidarność i Minister Prawdy Jarosław Kaczyński wreszcie odkrywa przede mną realną rzeczywistość. Do tej pory byłem jak ślepiec. Jaki Lech Wałęsa, jaki Tadeusz Mazowiecki, jaki Bronisław Geremek, jaka Henryka Krzywonos, jaki Jerzy Borowczak, i jeszcze ten, jak mu tam, aha Bogdan Borusewicz - to ułuda ! Lech Kaczyński, to On skoczył przez mur stoczni, to On negocjował, to On zatrzymał "15" przy Operze Bałtyckiej. Mało tego - to On przekonał sam siebie po zatrzymaniu "15", kiedy już miał kończyć strajk w Stoczni, że trzeba dalej strajkować. Na szczęście dał się sobie przekonać ! Przewodził Międzyzakładowemu Komitetowi Strajkowemu mężnie, z determinacją godną Mahatmy Gandhiego. Sam negocjował twardo 21 postulatów. Było to dla Niego o tyle łatwe i proste, gdyż będąc ich Autorem mógł swobodnie przechodzić z punktu do punktu. I wreszcie sukces ! Partia ulega, Mieczysław Jagielski i Lech Kaczyński podpisują Porozumienia sierpniowe. Co za perfidia - już wtedy jakiś TW z TVP (wiadomo, telewizja reżimowa) wmontowuje twarz swojego kolegi TW Bolka i tak w świat sączy się kłamstwo - Lech Wałęsa podpisuje Porozumienia w Sali BHP. Jakie to ma konsekwencje? Wprost niewyobrażalne ! Komitet Noblowski równie omamiony przyznaje swoją Nagrodę TW Bolkowi. Doktoraty honoris causa, zaproszenia na wykłady, biografie, splendory aż po Igrzyska Olimpijskie w Salt Lake City i wniesienie flagi olimpijskiej. Na koniec wreszcie, pchnięcie wielkich kostek domina symbolizujących Mur Berliński w trakcie obchodów rocznicowych w Berlinie. To wszystko TW Bolek ! Co za niewdzięczność ! Jakaż perfidia ! I w tym wszystkim ja, ciemny, otumaniony, ślepy i naiwny facet, który nie był w stanie objąć swym rozumem, a właściwie rozumkiem... Eureka - Kubuś Puchatek to ja ! To wszystko wyjaśnia ! Jak miś o bardzo małym rozumkumógł to wszystko ogarnąć ? Dzięki Ministrowi Prawdy Jarosławowi Kaczyńskiemu wreszcie łuski opadły mi z oczu i na pworót stałem się człowiekiem. Kubuś Puchatek to nie ja ! A Ty Czytelniku, dalej wierzysz w brednie powtarzane we wszystkich książkach ? Mam nadzieję, że Instytut Pamięci Narodowej wreszcie odkłamie naszą historię ! Zaczęło się od Henryki Krzywynos, nareszcie. Czas na prawdę o podpisujących Porozumienia sierpniowe, Niech IPN wystąpi do Komitetu Noblowskiego o rewizję decyzji. Może da się to zrobić ? I tak dalej, i tak dalej, i tak...
Tylko kto tu zwariował?
Inne tematy w dziale Polityka