Tytuł przewrotny bo nie o Baracku Obamie będę pisał, ani też o jego kompromitacji podczas przekazywania Medalu Wolności. I kompletnie bez znaczenia jest, czy winien jest sam Barack Obama, czy też jego kancelaria. Taka wypowiedź nie mogła mieć miejsca. Te kilka zdań poświęcę dwojgu politykom, którzy nikomu się nie kłaniają, przed nikim nie klękają. Któż to taki ? Rzecz dotyczy klękania, spraw zagranicznych... Tak, dobrze myślisz Czytelniku. Ten odważny tandem, to Anna Fotyga i Jarosław Kaczyński. A więc, jak obiecałem, kilka zdań.
Anna Fotyga w porywającym jak zwykle wystąpieniu przed bramą stoczni w Gdańsku zażądała zdecydowanej reakcji Prezydenta Rzeczypospolitej. Zadumałem się nad tymi słowy. Zdecydowana reakcja, brzmi to poważnie. Jak poważna ma to być reakcja ? Zagrozić, że jak nam zniosą wizy, to my ich zlekceważymy ? A może udzielić korepetycji historycznych z zakresu II wojny światowej absolwentowi Harvardu ? A może wyzwać na bezkrwawy pojedynek wzorem "Ferdydurke" Gombrowicza i pokonać Baracka jakąś potworną miną ?
Jarosław Kaczyński zaś swoim zwyczajem ogłosił, że ta wypowiedź Baracka Obamy, to wina słabości polskiej dyplomacji, ergo wina Sikorskiego, ergo wina Tuska. Proste jak budowa cepa.
Można się zastanawiać, czy należy kpić w poważnej sytuacji. Tylko jak tu nie kpić, gdy słyszy się takie głosy.
Inne tematy w dziale Polityka