bytomirek bytomirek
446
BLOG

Prawo i Sprawiedliwość w piaskownicy.

bytomirek bytomirek Polityka Obserwuj notkę 16

     Od kilku dni w Polsce obowiązuje rozejm ogłoszony przez Prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. W swej łaskawości szef "partii szklanego sufitu" zapowiedział, że na czas Igrzysk on staje się jeszcze większym Barankiem Pokoju niż dotychczas.

     Sam Prezes wie, że takie jego zapowiedzi są przez uczestników debaty publicznej traktowane z przymrużeniem oka. Jedna strona, ta przychylna Prezesowi, traktuje je jako przemyślną strategię polityczną mającą na celu dalsze mamienie ludzi. Ci ludzie doskonale zdają sobie sprawę, że to konieczny kamuflaż, gdyż inna strategia przyniosłaby same szkody. Przeciwnicy Prezesa również doskonale wiedzą, że Jarosław Kaczyński ogłasza takie rewelacje z wyrachowania i cynizmu politycznego, aby minimalizować straty. Pozostali, obojętni, ale jednak uczestniczący w dyskursie publicznym śmieją się z przemian Szefa "prawdziwych Polaków i patriotów", bo, jak wcześniej przywołane dwie grupy, też wkładają to między bajki.

     Jarosław Kaczyński musi zdawać sobie sprawę z tego, że jest w takim punkcie, iż cokolwiek by nie zrobił, lub też cokolwiek by zrobił traktowany jest jako Pierwszy Destruktor polskiej polityki. Wydawać by się mogło, że jego deklaracja chęci spotkania z prezydentem Bronisławem Komorowskim ogłoszona publicznie doprowadzi do rozmowy obu panów. Nie wiem, jakie były ustalenia między Kancelarią Prezydenta a sztabem Prezesa. Czy, jak twierdzi złotousty Adam Hofman Prezes miał się spotkać z Prezydentem w 8 oczu (czyżby to mieli być tłumacze?), czy było inaczej. To nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Olbrzymie ego, aż chciałoby się napisać EGO, Jarosława Kaczyńskiego zabija u niego zdolność samokrytycznego myślenia o sobie. W Polsce Prezes Jarosław Kaczyński nie ma na razie - a ja życzę sobie, aby jak najdłużej - pozycji takiej, jak w swojej "partii szklanego sufitu". To w Prawie i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wskazuje, kto ma do niego dostęp, z kim chce rozmawiać, a kogo zostawia w przedpokoju. Okazywanie "łaski" Prezydentowi RP przez człowieka, który sam obrażał Bronisława Komorowskiego i ciągle pozwala obrażać swoim klakierom - jak sam to określa - majestat Rzeczypospolitej jest groteskowe. To Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej decyduje z kim się spotyka i w jakim gronie, a nie ktokolwiek inny. Przecież Jarosław Kaczyński to doskonale wie. A ciągle chce traktować Pałac Prezydencki, jak piaskownicę na placu zabaw, gdzie wpada się ze swoimi zabawkami i udając twardziela stawia się warunki zabawy innym. Prezesie, Polska to nie piaskownica.

     Na koniec jeszcze kilka słów w nawiązaniu do mojej poprzedniej notki. Zastanawiam się dlaczego dziennikarze nie zadali pytań Jarosławowi Kaczyńskiemu w sprawie zwolnień podatkowych związanych z Euro 2012. Dotychczas Prezes podkreślał, że to on załatwił Polsce ten turniej, nieomal wyszarpał go z gardła Michela Platiniego. I jak się okazało Prezes nie załatwił a "załatwił" Euro 2012 przy pomocy zwolnień podatkowych dla potężnej organizacji jaką jest UEFA oraz inne federacje piłkarskie. Aż boję się zapytać, czy to nie jest forma... korupcji?

bytomirek
O mnie bytomirek

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka