Cóż, odpadliśmy. Dla polskiej reprezentacji piłkarskiej turniej dobiegł końca. Sam czuję smutek, ale nie rozczarowanie. Realnie oceniając wyjście z jakiejkolwiek grupy byłoby niespodzianką. Ale jest kilka spraw, które ten smutek osładzają.
- Uśmiech Adam Hofmana do Krzysztofa Materny. Przed kilkoma minutami Krzysztof Materna pytany o pozytywy Euro 2012 wśród piłkarskich - bo i takie były - wymienił kilka pozasportowych. A jako najważniejszy pozasportowy wymienił uśmiech Adama Hofmana i pozdrowienie kulturalnym "dzień dobry" skierowanym w jego stronę przez posła Adama Hofmana w jednej z restauracji, gdzie obaj panowie natknęli się na siebie. Jak stwierdział Krzysztof Materna zdarzyło się to po raz pierwszy, a do tej pory na pozdrowienia ze strony Materny Hofman nie odpowiadał. Piszę to bez swej zwykłej dla Prawa i Sprawiedliwości ironii i zgryźliwości. Pozytywne emocje, których dostarczyli nam piłkarze do meczu z Czechami mają też skutek, nazwijmy go, społeczny.
- Biało-czerwona jako znak dumy i radości. Jakżesz często wielu z nas denerwowało się, że nie potrafimy uszanować i oddać czci - to wielkie, ale uzasadnione słowa - naszym barwom narodowym. Pisałem o tym w poprzedniej notce. Do tej pory najczęściej biało-czerwona towarzyszyła nam przy mniej lub bardziej napuszonych obchodach świąt państwowych lub jako rekwizyt mający podkreślać "prawdziwy patriotyzm" podczas demonstracji. W czasie największej imprezy sportowej organizowanej przez Polskę wreszcie poczuliśmy radosną dumę i radośnie też wywieszaliśmy flagi na domach, stroiliśmy nimi samochody i to łączyło ludzi w świętowaniu. I jeszcze jedno. Biało-czerwona bratała się w fanzonach z niebiesko-biało-czerwoną Czechów czy biało-niebieskimi barwami Greków. Nie powodowała agresji, ale cieszyła wraz z innymi barwami. No, poza rosyjską czerwienią, ale nie ma się czemu dziwić.
- Turniej w Polsce jeszcze będzie trwał. Bawmy się więc z innymi kibicami, którzy przyjechali do nas. Kibicujmy wybranym przez siebie reprezentacjom. Ja od dziś kibicuję Czechom, bo marzyło mi się wyjście z grupy wraz z Czechami.
- Wreszcie też, okazało się, że jesteśmy radośni, uśmiechnięci (patrz pkt 1.), potrafimy cieszyć się z innymi. Niech to pozostanie w Polsce po tym turnieju.
Na koniec smutna konstatacja. Otóż Janusz Wojciechowski skrobnął tekst "Tomaszewski przewidział - wizje klęsk sa (tak w oryginale na 1. stronie Salonu24 sic!) trafne." Nie chcę pisać o schadenfruede eurodeputowanego. Chcę napisać tylko, że ten tekst świadczy, jak bardzo - przynajmniej Januszowi Wojciechowskiemu - zależało na takim zakończeniu grupowej części rozgrywek. Panie eurodeputowany - niech wzorem dla pana będzie uśmiech Adama Hofmana do Krzysztofa Materny, a nie wieszczenie klęsk i dodatkowy modły, aby się spełniły.
Inne tematy w dziale Polityka