Obserwując tę naszą scenę polityczną widzę tylko pożar oraz chaotyczne szamotanie się osób dotkniętych polityką. W sytuacji zagrożenia pożarowego jedynymi spokojnymi uczestnikami wydarzeń wydają się być strażacy... Nie krzyczą, nie biegają i krótkimi sygnałami przekazują sobie wzajemnie polecenia...
Tak postrzegam polityków Zjednoczonej Prawicy wśród przerażonych liderów "oPOzycji".
Budka - który pretenduje do lidera opozycji, ciągle tylko nawołuje do odsunięcia PiS od władzy. Trzaskowski - który rywalizował o przywództwo w prezydenckiej kampanii wyborczej, nie ma żadnej koncepcji. Tygrysek z PSL próbuje kluczyć między niezależnością swojego ugrupowania i utrzymaniem się w strukturach opozycji - co jest dzisiaj nie do wykonania, bo albo zgodzi się z tym, co sugeruje rząd Mateusza Morawieckiego, albo pozostanie w trybie dyscypliny głosowania narzuconej przez lidera PO -niekoniecznie niekwestionowanego przywódcę opozycji parlamentarnej.
W tym zamieszaniu próbuje brać udział były "niezależny" kandydat na prezydenta, ale z jego wypowiedzi nie wynika żadne konstruktywne i niezależne stowarzyszenie - bo albo należy poprzeć projekt rządowy, albo poddać się narzuconej narracji "odsunięcia PiS od władzy"...
W tej sytuacji widać coraz wyraźniej, że aby sprawnie ugasić pożar - musi być dyscyplina i jeżeli ktoś dowodzi akcją - to wszyscy uczestnicy wydarzeń muszą podporządkować się a nie podejmować decyzje w trybie głosowania.
Prosta rzecz - epidemia. Niby nic, ale dotyka całe rodziny. Bo jeżeli chociaż jeden członek takiej rodziny zostanie ujawniony jako "osoba z wirusem" - to wszyscy członkowie tej rodziny zostają poddani kwarantannie. Taki jest interes wspólnoty gminnej. Rodzina zamknięta rygorami separacji musi wstrzymać wszystkie personalne kontakty do czasu, aż kolejne badanie wykluczy występowanie wirusa we wszystkich członkach rodziny nawet wtedy, gdyby była to tylko choroba bezobjawowa.
A teraz polityczne pytanie - czy w tej sytuacji można odstąpić od rygorów ze względów sanitarnych ?
Odpowiedź prawidłowa jest tylko jedna - bez względu na przynależność polityczną czy religijną - nie można odstąpić od rygorów dyscypliny sanitarnej. Odstępstwo może spowodować przeniesienie wirusa na inne osoby drogą osobistego kontaktu.
Jeżeli chodzi o scenę polityczną - bez względu, jakie upodobania ma lider danej partii i jak jest postrzegany przez swoich sympatyków - racjonalnym rozwiązaniem jest opowiadanie się ZA normami interesu wspólnego. Każda opozycja w takiej sytuacji prowadzi do większego konfliktu. Jeżeli "nowa opozycja" nie dostosuje się do tego warunku - to będzie to nadal "bicie piany" a nie systemowe rozwiązanie problemu...

https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/borys-budka-upokorzony-tomasz-lis-aa-z6g9-UnWN-AXTY.html
Inne tematy w dziale Polityka