Problemem korzystania z energii elektrycznej jest jej koszt dla konsumenta. W tym miejscu można zastanowić się nie nad zaprzestaniem korzystania z energii elektrycznej, ale nad obniżeniem kosztu wytworzenia tej energii.
Tutaj rachunek jest prosty. Jeżeli przyjmiemy do rozliczeń określoną moc generatora prądu, to już sposób wykorzystania tej energii może być pokrywany przez jednego odbiorcę tej energii, ale też może rozłożyć się na większą grupę odbiorców tej energii.
Na przykład oświetlenie pomieszczeń. Każdy lokal wymaga oświetlenia, ale tutaj możemy zastanowić się nad optymalną ilością światła w danym miejscu. Inaczej trzeba doświetlić miejsce pracy, ale już oświetlenie pozostałych miejsc może być mniej intensywne - ale zapewniające pewien komfort użytkowania.
Zatem - jeżeli mieszkanie wyposażymy w kilka punktów świetlnych więcej, niż jedna lampa na pomieszczenie - wtedy możemy zróżnicować ilość energii przypadającą na każdą z lamp. Tak jest na przykład zbudowany wielożarówkowy kinkiet sufitowy. Jeden wyłącznik uruchamia jedną żarówkę, drugi pozostałe. I wtedy albo korzystamy z jednej żarówki, dwóch żarówek lub wszystkich trzech (lub więcej żarówek równocześnie - w zależności od zapotrzebowania.
Oświetlenie pomieszczeń pomocniczych można również zróżnicować w zależności od potrzeb. I tak - zamiast jednej centralnej lampy sufitowej można włączyć kilka punktów świetlnych o mniejszej mocy włączanych w zależności od potrzeby.
W przypadku budynków kilkurodzinnych również można regulować sposób korzystania z energii elektrycznej przez wprowadzenie wspólnego systemu wykorzystania energii. Polegałoby to na wspólnym wprowadzeniu źródeł światła w taki sposób, aby sumaryczny pobór energii był mniejszy niż przed modyfikacją.
Tu może okazać się sensownym rozwiązaniem utworzenie wspólnoty w zakresie utworzenia dodatkowego źródła energii. Wszyscy członkowie tej wspólnoty mogliby zainwestować we wspólne źródło energii z pełnym wykorzystaniem tej energii we własnym zakresie.
Takie rozwiązanie, owszem, kosztuje, ale uzyskany prąd byłby w granicach kosztu podzielonego na wszystkich jego użytkowników. Tutaj widzę wspólnoty mieszkaniowe jako organ inicjujący takie rozwiązania.
Nie upieram się też, że tylko w ten sposób wytworzony prąd byłby wykorzystywany. Niezależna instalacja tej energii byłaby uzupełnieniem energii dostarczanej siecią konwencjonalną - ale dwa źródła energii mogłyby pozytywnie uzupełniać się i generalnie obniżyć koszt eksploatacji poszczególnych lokali.
Uważam, że ten temat ma jeszcze wiele możliwości, które nie zostały wyczerpane.
Komentarze