Znaczy się - miało być "zdrowie w życiu"... czy jakoś tam, ale coś spieprzył się paniom ministerkom i namieszały w oświacie. Miał wejść nowy program o zdrowym życiu czy o życiu w zdrowiu, a wyszło - jak wyszło - zresztą - zobaczcie sami -

https://www.youtube.com/shorts/G8tG-vl073g
Okazuje się, że dzieci mają coś w genach, bo nie bardzo chcą jeść w nienormalnej rodzinie - bo gdzie jest mama ?
Ale za to są sposoby - podobnie - jak zorganizowanie dziecka w jednopciowej rodzinie...
Ale czy rzeczywiście jest to film aż tak nowoczesny ?
Tego nie wiem, ale fajnie to ogląda się. Tylko - czy ten system oświatowy nie obrzydzi do końca życie w normalnej rodzinie, z dziadkami i babciami, gdzie nie ma problemu z rozpoznawaniem płci, psychologami, którzy wymagają uczęszczania na zabiegi psycho-maso-fizyczne ?
Rozpada się nam państwo a w polityce ciągle te same niedorzeczności, jak za czasów PRL, tylko że wtedy był tylko jeden program telewizyjny od godziny 17 do 23 i programem dla szkół około 10 rano a program radiowy spokojnie kończył się o północy (Warszawa I) i zaczynał gimnastyką pod kierunkiem chyba Lecha Erdmana...
Niestety, te dobre, spokojne czasy ustępują miejsca polityce ośmiu gwiazdek, gdzie chroni się swoich i nie ma litości dla obcych, kiedy następuje polityczny podział już nawet między rodzeństwem i kuzynostwem...
A miał to być za*****cie wesoły obrazek...
Inne tematy w dziale Polityka