W czasie przygotowania składników na obiadowy posiłek kolejno czyściłem pomidory z ogródka (już końcówka), potem jakieś cukinie i dla poprawienia smaku należało dodać kawałek papryki.... Jak wiadomo, papryka ma takie szerokie i smakowite odzienie barwy od zielonej przez czerwoną do żółtej i doskonale nadaje się do konsumpcji zarówno w stanie surowym, jak i po obróbce termicznej. Przy usuwaniu środka z pięknymi płatkami nasion pomyślałem sobie o wyciśnięciu z nich oleju...
Tak, tak, jak może być olej z pestek winogron, olej z pestek dyni, to czy nie można wyciskać oleju z nasion papryki ?
Warto zauważyć, że dawno temu w Polsce podstawowym olejem dla celów konsumpcyjnych był olej z nasion lnu, olej z nasion słonecznika i znano też bardzo drogi wtedy olej z oliwek - który wyrabiano w ciepłych krajach. A dzieci były terroryzowane olejem z wieloryba - czyli tranem...
Patrząc na pestki mojej papryki przypomniałem sobie prasę do wyciskania oleju z nasion lnu. Był to około półlitrowy kubek żeliwny ze śrubą, która pozwalała na silny ucisk nasion zebranych w naczyniu. Wyciśnięty olej wypływał z miękkich jeszcze nasion i był wyprowadzone niewielkim otworkiem na zewnątrz. Niewielką partię nasion skręcano w miarę możliwości i do rana można było uzyskać jakąś ilość oleju lnianego. Produkowano go w gospodarstwach wiejskich a nadwyżka była sprzedawana przez gospodarza na rynku na targowisku.
Len, nasienie i kwiaty, https://sites.google.com/site/zdrowiewnaturze/_/rsrc/1315773378888/ziololecznictwo/ziola/ziola---l/lennasiona/Siemie63a.jpg?height=160&width=320
Nasiona lnu dla celów konsumpcyjnych pozyskiwane są z rośliny olejowej, bo jest jeszcze olej włóknisty. Ten przeznaczony jest na włókno i jego nasiona nie mają znaczenia gospodarczego w produkcji oleju lnianego.
Dzisiaj, kiedy już znamy właściwości różnych produktów spożywczych, kiedy nasyciliśmy się produktem bardzo dalekim od naturalnego, wraca moda na technologie znane przez wieki.
Wracając do naszych pestek z papryki - okazuje się, że jest w sprzedaży także i olej z pestek papryki, szczególnie atrakcyjny jest olej z nasion papryki chili. Jest częstym produktem kuchni węgierskiej.
Ja jednak zastanowiłbym się nad produktami innymi niż znane w naszej strefie klimatycznej... Także zastanowiłbym się nad olejami z pestek takich roślin, jak olej z pestek winogron, z pestek malin czy też z pestek moreli...
Uważam, że warto jest przywrócić produkcję roślin i technologie ich przetwórstwa wypracowane przez pokolenia, a odrzucone przez przemysł w latach 50-60 XX w. Nie dałbym też głowy za takie "nowości", jak importowane przetwory produktów spożywczych spoza Europy. Tam one może i sprawdziły się, ale czy muszą być zamiennikiem naszej, europejskiej tradycji ?
Komentarze