Wojtek Wojtek
216
BLOG

Sześciu króli wspomnieniem...

Wojtek Wojtek Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Wiele mówi się, że Kościół nad wyraz mocno wkracza w nasze życie. Myślę, że to nie Kościół wkracza w nasze życie, ale to my przekraczamy barierę bezpieczeństwa, wykraczamy poza mur roztropności i balansujemy na krawędzi życia i śmierci - bramy, która otwiera drogę do życia wiecznego albo też wiecznego potępienia.

Wiadomo także, że nie ma odpowiedzialności zbiorowej, za którą opowiada się bardzo liczna grupa polityków, nie tylko ten jeden twórca święta sześciu króli.


Był taki czas, w którym człowiek został potępiony za naruszenie granicy doskonałości i przez to został skazany na wygnanie z krainy wiecznej szczęśliwości. Podobnie jest też z małymi dziećmi, które wyrywają się ze swego dzieciństwa by przekroczyć barierę dorosłości. I chociaż wydaje się ona granicą wyzwolenia, to jednak staje się dosłownym wygnaniem z raju zacisza domowego ogniska...

I z tą właśnie chwilą rozpoczyna się wędrówka w poszukiwaniu biblijnego raju i chociaż zawsze ktoś nam towarzyszy, to jednak dotarcie tam jest indywidualną sprawą każdego wędrowcy...


Mędrcy*

    Wędruję wraz z trzema mędrcami w poszukiwaniu Nowonarodzonego. Nie było Go w tylu miejscach, w których wydawało się niemal pewne, że Go znajdę. Zawiodły wszystkie wskazówki, jakimi miałem się kierować. Droga się wydłuża i mam coraz mniej pewności, czy w ogóle wiem, kogo szukam. Nie wstąpię do pałacu Heroda. Pytanie władców o Dziecię, to najgłupszy pomysł, jaki mógł mędrcom przyjść do głowy. Władcy sami wiedzą najlepiej, jak zbawić świat. Niepotrzebny im Zbawiciel. Nie zapytam też uczonych w Piśmie, nadętych teologów, którym wydaje się, że wiedzą o Nim wszystko. Mi też się tak kiedyś wydawało. Mam wrażenie, że wiedzą tyle samo, co ja. Błądzimy razem. Tylko, że oni nigdy się do tego nie przyznają. Gwiazda to tylko ciało niebieskie. Milion lat temu wypuściło ze swego wnętrza nikły promyk, który teraz dociera do moich oczu. Ona do nikąd nie prowadzi. W ogóle na nie nie patrzę.

    Błąkam się więc po obcej krainie ze swoim mizernym darem, którego nie mam komu wręczyć, bo wciąż nie odnajduję Tego, dla którego jest przeznaczony. Czuję się zmęczony tą wędrówką i mam coraz mniej nadziei na szczęśliwe zakończenie. Jednak cały czas towarzyszę  tym trzem niestrudzonym poszukiwaczom. Ufam, że znajdę Go kiedyś w dotyku palców, którymi ktoś delikatnie zamknie moje powieki ocierając z nich jednocześnie ostatnią łzę. To, prawdopodobnie, będzie On.


image

*)    Andrzej Liczmonik, Mroczne blaski ,  2013, fragment książki za zgodą i na prośbę Autora.


Inne artykuły Andrzeja Liczmonika:

https://www.salon24.pl/u/dobrezycie/893864,andrzej-liczmonik-utwory-wybrane

Istnieje możliwość nabycia książek A. Liczmonika, zamówienia: studioinspiracje(at)interia.pl


-------------------------------------------------------------------------------

Jeżeli masz własne teksty i chciałbyś je opublikować, to nic trudnego. Wystarczy zgłosić taką potrzebę, a ja zajmę się kompleksowym opracowaniem przygotowanego tekstu do druku.

studioinspiracje(at)interia.pl



Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo