Poprzednia moja notka na temat wystąpieniu PBS w Oświęcimiu ( http://dodologia.salon24.pl/786275,rudy-dezerter-podal-ton ), dotyczyła użytych tam słów Niemcy, zamiast naziści jako powód całej draki, jednak grzanie tematu ponad miarę sugeruje, że chodziło być może o jeszcze coś innego, coś ważniejszego.
Zbliża się już oficjalnie potwierdzona wizyta Donalda Trumpa w Polsce, a zapowiedzi przemówienia są dla światowego lewactwa nieciekawe.
Być może szczekanie miało na celu zdeprecjonowanie tej wizyty i przedstawienie jej w USA, jako kolejnego nieodpowiedzialnego kroku Trumpa, który odwiedza antysemicki (ze świeżym stygmatem) kraj bezpośrednio przed szczytem G20, a także przed oficjalnymi wizytami w takich krajach jak Rosja czy Francja i czyni mu jakieś koncesje.
Taki wniosek uprawdopodabnia pozytywny odbiór przemówienia PBS przez wiadomą diasporę na całym świecie.
Co prawda czytać w Izraelu umieją, ale nigdy z obroną się nie spieszyli.
Żydzi to mądry naród, który wie, że żyje na beczce z prochem i ostro grający prezydent US, to ich jedyna gwarancja.
Mogą go lubić lub nie, ale wybić mu zębów, nie pozwolą !
___________________
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka