Na zaproszenie Owsiaka w asyście niemieckiej straży pożarnej przyjechali agitować prawie wszyscy totalni święci ze Stolicy. W przerwie między szybkim numerkiem, muzyką i głębokim machem, można było posłuchać sędziego Tulei, mgr Stępnia, RPO Bodnara i Doroty Wellman. Hołdys nie dojechał. Ze źródeł zbliżonych są przecieki że zhackowano mu nawigację i skierowano do Częstochowy. Perfidia służb polega na tym, że tam będzie musiał zdjąć kapelusz.
Tematem agitki było przekonanie nawalonej widowni, jak bardzo ważna jest ulica i zagranica dla przetrwania Rzeczpospolitej. Myślę, że wspomniano też o zaletach donosu na Polskę do Brukseli i planach budowy pomnika Timmermansa w Warszawie, oraz o konieczności uniewinniania sędziów złodziei przez Sąd Najwyższy.
Spodziewam się że na koniec odśpiewano gromkie sto lat dla heroicznej prezes Gersdorf, (na uchodźctwie )
Czarna rozpacz w kratkę, kiedy zaplecze totalnych ( odstawieni i zagrożeni), szuka frekwencji na masowe demonstracje w Rock'and rolowym tłumie.
Powodzenia życzę !
Miłego dnia