Kobiety są dobre. Kobiety są mądre. Ufamy kobietom.
Nie będę powtarzał teraz tej masy dowodów naukowych (biologia, psychologia, kryminologia...), o których pisałem tak wiele razy... Ograniczę się więc tylko do tego, co jest najbardziej oczywiste - o czym nie pisałem, bo wydawało mi się to zbyt banalne. Zamiast dowodów przypomnę więc tylko to, co jest wiedzą powszechną.
Kobiety rodzą dzieci, karmią je i opiekują się nimi. Ta rola kobiet nie jest przypadkowym błędem gendera. Ta rola jest dobrze obsadzona, ponieważ kobiety lepiej niż mężczyźni się opiekują dziećmi, są bardziej wrażliwe, bardziej odpowiedzialne, mają w sobie więcej miłości i dobroci, więcej poświęcenia, mają lepszy wpływ na rozwój dziecka, ...
Dla dobra dziecka - oto jest najważniejszy cel mądrości i dobroci kobiet. To dlatego ufamy kobietom, kiedy trzeba podejmować decyzje w sprawach dzieci - wiemy o ich mądrości i ich szlachetnych intencjach.
Niestety, mężczyźni nie mają tych zalet. Najgorzej jest z intencjami mężczyzn. Przykładowo politycy mają swoje cele polityczne i ich intencją jest walka o władzę z innymi politykami. Czasem w celach politycznych politycy kłamią na temat swojego braku zaufania do kobiet. Inni politycy udają, że wierzą w szczerość tych kłamstw. Oni oczywiście wiedzą, że kobietom można ufać i im ufają, ale udają, że im nie ufają. Celem tych kłamstw jest ogłupienie wyborców. Najgłupsi dają się nabrać na te kłamstwa i przestają ufać kobietom. Nawet niektóre kobiety dają się ogłupić i przestają ufać kobietom - zaczynają ufać swoim złym panom i władcom.
Kochane Panie! Trzymajcie się! Bądźcie cały czas świadome i pewne naszego poparcia. Ufamy wam, nawet jeśli niektórzy z nas udają brak zaufania.
Po prostu postawcie na swoim, bo nie możecie przegrać, jeśli zechcecie wygrać. Zróbcie to dla dobra dzieci i przyszłych dzieci. My, mężczyźni, jesteśmy na pozycji z góry przegranej, bo nie jesteśmy w stanie zastąpić was w waszym dziele rodzenia, karmienia i opiekowania się dziećmi i domem. Wyjdźcie po prostu na ulice i zostawcie nas samych z całym tym kramem na głowie. Tak 100 lat temu postąpiły sufrażystki i bez żadnych negocjacji dostały od swoich mężczyn wszystko to, o co walczyły - wszystkie prawa i wszystkie wolności. Damy Wam to wszystko jeszcze raz, równie chętnie, jak wtedy, bo ufamy Wam, że w sprawach dzieci lepiej wiecie, jak postępować.
W głębi serca nie chcemy się wtrącać w Wasze decyzje dotyczące aborcji, bo nie czujemy tych spraw tak dobrze jak Wy. Ufamy, że Wasze decyzje będą dobrym wyborem, nawet jeśli go nie rozumiemy, nawet jeśli wydaje nam się, że można wybrać lepiej. Bo my wiemy, że możemy Wam ufać, i wiemy, że sobie ufać nie możemy w tych sprawach.
