Bronisław Wildstein Bronisław Wildstein
1112
BLOG

Drodzy Salonowicze

Bronisław Wildstein Bronisław Wildstein Polityka Obserwuj notkę 127

W ten sposób zakończyła się moja powieść i moja przygoda z Salonem 24. Z prawdziwą przykrością muszę pożegnać się z towarzyszącymi mi Salonowiczami. Nawet funkcjonariusze oddelegowani na czas prezentacji mojej powieści do roli krytyków literackich, przydali się, gdyż budowali tło, na którym wyraźniej widać było prawdziwych czytelników. Wielu z tych, których wspominałem w poprzednich wpisach, przeczytało już wydanie książkowe, a więc wycofało się z komentowania na bieżąco kolejnych odcinków, co doskonale rozumiem. Oprócz nich wymieniam kilku, którym chciałbym podziękować imiennie: Artur Bazak, bond, mayday, *andy, Maximus, strażniczka, kryska, placebo, m_nocny, janmucha. Traktuję ich jako reprezentantów, gdyż chciałbym wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy podeszli do mojej książki z dobrą wolą. Dziękuję za życzenia i miłe słowa. Na moje osobne podziękowanie zasługuje niestrudzona Junona, która towarzyszyła mojej powieści wnikliwymi i ciepłymi uwagami od pierwszego do ostatniego odcinka. Na uznanie zasługują wysiłki Moherowego Fightera, który swoją równoległą powieścią uzupełniał nie tylko moją, ale i komentował przyśpieszające ostatnio wydarzenia. Gryfika zapewniam, że wyjeżdżając pociągiem z Warszawy do Przemyśla, a wystarczy do Krakowa, można zobaczyć i plac Starynkiwicza, gdzie przed paru laty znajdowała się redakcja "Rzeczpospolitej" i Millenium Plaza zwieńczone neonem "Wprost".

Cieszy mnie, że moja powieść stała się zaczynem kilku dyskusji dotyczących tak natury kobiecej jak i przyczyn zdrady. Ta ostatnia wydaje się mi szczególnie ważna. Zrozumienie nie musi wcale oznaczać wybaczenia wbrew temu co głosi niemądra francuska maksyma. Żyjemy w specyficznym świecie, w którym uświadomienie sobie, że nie zawsze potrafilibyśmy sprostać wyzwaniu, łatwo każe zawieszać moralne standardy. Łatwo usprawiedliwiając innych, łatwo usprawiedliwiamy siebie. A moralność nie jest sprawą łatwą. Natomiast zawsze trzeba starać się zrozumieć, choćby po to, aby stawić czoła zagrożeniom. Nie przypadkowo cała historia literatury pełna jest analiz ciemnych postaci i czarnych stron życia bohaterów.

Zło nie jest proste, a nikczemnicy nie zawsze są prostakami.

Na pożegnanie chciałbym zaproponować czytelnikom zabawę. Często zwracano się do mnie, abym opowiedział jak wyobrażam sobie dalsze losy Wilczyckiego, a także, abym kontynuował powieść. Proponuję to Państwu. Ogłaszam na ten temat konkurs z nagrodami, które, oczywiście, będą miały symboliczny charakter. Zapraszam i jeszcze raz dziękuję.

 

Bronisław Wildstein

"DOLINA NICOŚCI" JUŻ W KSIĘGARNIACH! Wierzę, że kolejne odcinki powieści będą zaczynem gorącej dyskusji. Liczę na Was, na Wasze uwagi i oceny. Proponuję Wam również zabawę. Zainteresowani mogą kontynuować powieść na własną rękę. Będą odgadywać intencje autora, a może tworzyć dla nich interesujące uzupełnienie, albo ważny kontrapunkt. Dla najciekawszych wypowiedzi przewidziane są symboliczne nagrody.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka