Kiedy spróbujemy popatrzeć na nasz Świat próbując przyjąć pozycje patrzenia z zewnątrz, to zdaje się być dla nas widocznym to, że cały czas coś na Świecie ewoluuje. Jak nie to, to tamto, a jak nie tamto to coś jeszcze innego.
Jakiś tam kryzys jest ciągle obecny, jeden kryzys wypycha drugi. A ci co potrafią skorzystać z sytuacji kryzysowej korzystają na tym finansowo lub politycznie, tudzież moja teoria spiskowa jest taka, że kryzys zdaje się być koniecznym paliwem postępu... więc jest chyba normalnym, że są siły, którym musi to być na rękę i zawsze te grupy będą popierać kryzys. Jak nie od zarania kryzysu to chętnie podłączają się w jego trakcie.
Czy kryzys COVID był planowany i wprowadzony świadomie, czy też nastąpił poprzez przypadek to nie ma znaczenia, znaczenie ma to, że ludzie z tak zwanej grupy "smart" zorientowali się szybko o tym, że COVID stworzył dla nich nowa szanse i tą szansę po prostu wykorzystali lub wykorzystują. Niektórzy w ogóle się nie zastanawiają... oto jest nowy kryzys więc zakasujemy rękawy i bierzemy się do roboty.
Tak tez Big Pharma zarobi biliony $ na szczepionkach, Demokraci wykurzyli D. Trumpa z Białego Domu, a w Polsce Czaskowski przegrał dosłownie o włos z 100% pewnym faworytem wyborów majowych Prezydentem Dudą. Mógł przecież wygrać.
W przyrodzie podobno nic nie ginie, tak samo w naszym życiu i zawsze, kiedy są beneficjenci muszą być płatnicy... i na odwrót.
Problem w tym, że pewna grupa to zdaje się być dożywotnimi płatnikami a druga to dożywotni beneficjenci. Ja pochodzę z grupy dożywotnich płatników jednak od kiedy zorientowałem się że kryzys jest lub może być dla mnie szansa zaczynam powoli przesuwać się do grona beneficjentów kryzysu i w każdym kryzysie, czy to mniejszym, osobistym czy też większym globalnym próbuję znaleźć dla siebie naturalną szansę. I to działa.
