Rafał Ziemkiewicz napisał na łamach "Rzeczpospolitej" felieton
Polak maniakalno-depresyjny
a ja popełniłem niniejszy tekst:
To nie o to chodzi, że ludzie mają schizocośtam. Naszym miałkim politykom taki układ pasuje. Proszę zauważyć, że mamy wysokie diety poselskie z forsą na działalność parlamentarną, finansowanie partii politycznych (na tych u koryta, czyli w parlamencie, a nie mamy forsy na głodne dzieci patrz. Marcinkiewicz), w tak słabej demokracji wybory większościowe proporcjonalne-jak tu się uczyć demokracji, gdy sama ordynacja jest zawiła. Każdy przekaz do ludzi z tezą szanuj swój kraj, czy kochaj ojczyznę to z założenia nacjonalizm i populizm, jak więc ludziom mówić, że ta Polska to ich to ich kraj? Jak ich zachęcać do aktywności, gdy radnych poznajemy z reguły przez program "Uwaga!" czy "Sprawa dla reportera". Na cholerę nam 460 posłów, w kraju, który jest biedny i zadłużony po uszy? Po co nam prezydent, jeśli jest tylko do reprezentacji i kłótni z parlamentem? Po co nam Trybunał Konstytucyjny, który przestał bronić fundamentów Konstytucji, a zaczął zachowywać się jak Sąd Najwyższy. Inna sprawa, że papier wytrzyma wszystko i konstytucja to stek wszelkich życzeń, których już nikt nie realizuje, przykład: oświata i zdrowie-bezpłatne, naprawdę? Niezły żart. Jak w takich warunkach, namówić Polaków do nauki życia w społeczności? Jak ich przekonać do tego, aby sami zostawali posłami? Czy Państwo nie sądzą, że hasło „straconego głosu” lansowane przez wielu mędrców tej krainy, to zaprzeczenie demokracji? Sam Pan o tym wszystkim pisał, więc skąd te pytania w felietonie? Politycy, co rządzą to z reguły nie są ludzie ideowi, próbujący zmieniać kraj, lecz doceniający jedynie swoje diety, które z mozołem sobie podwyższali i mają już po 13 tys. bez podatku. Dzisiaj Panie i Panowie z PO i PiS, podobno są z jednego "pnia" Solidarności, razem mają przeszło 70 % głosów, razem mogą zmienić ten kraj w TYDZIEŃ. Ale po co? Lepiej być obrażonym, albo robić drugiemu na złość. Partia PO, już zapomniała o podatku liniowym, konstytucji, redukcji posłów, zniesieniu immunitetu. Może sobie przypomni, daj Boże, w końcu jeszcze nie mają rządu. Za to najbardziej poważną partią jest partia PSL, która właściwie jest silnym lobbym na rzecz swoich, bo chyba już nie ludowców. Może ich obraziłem, przepraszam, ale proszę o odpowiedź na pytanie „Co PSL robi u boku PO, które chce wprowadzić podatek liniowy i chciało likwidować KRUS?”. AAAAAA, właśnie, a co robi PO, u boku partii, która dzieli Polaków na rolników i resztę. Efekt, koło 2 mln ludzi jest utrzymywana przez resztę Polaków, baaa całą Unię Europejską. (Już widzę posty, że PiS przystał do LPR i Samoobrony... i dobrze, na tym polega demokracja i dzięki temu wymiotła te formacje, moim zdaniem dobrze, pani pana zdaniem inaczej, też dobrze. Niestety Politycy jedynie rozumieją, że jak w Polsce panuje demokracja, tzn. , że sami muszą ją tak ustawić, aby IM było dobrze, aby dajmy na to zostali marszałkami senatu, sejmu, o resztę nie ma co się martwić. Chciałbym się mylić i widzieć, w przyszłym miesiącu budżet ze zlikwidowanym KRUSEM, podatek liniowy, nową ordynację itp. itd., a w styczniu udostępnienie wszystkie akt SB i UB, do poczytania (mógł to zrobić PiS, Ale olał sprawę, no bo niby czemu mamy się przejmować sprawami ludzi, którzy źle robili, a nie bohaterami czy tymi, którzy nic nie robili, ale żyli zgodnie z dekalogiem, niby czemu PiS chciał uczłowieczyć lustrację i dzielić. Sorry jak ktoś naważył piwa to musi ją wypić, jak choćby był jednym z kandydatów na ministra pracy). A tak, jak na razie, budujemy kraj na śmieciach teczek Ubecji, bo nikt nie posprzątał, na chwale i łzach tych co biorą lub denoncjowali, na przyszłych cudach i krzyczymy do siebie na postach, wzajemnie się oskarżając o pisowość czy peowość, zamiast usiąść i się zastanowić, a potem zacząć sprzątać tę krainę od Bałtyku do Tatr. No tak, ale to jest mało ważne i trudne, łatwiej pan Radek zły, pan Radek dobry... W Polsce nie ma elit, w dobrym znaczeniu, był z tym problem przed II Wojną Światową i jest teraz. Tym bardziej, że najwięksi patrioci i narodowcy, na pewno niemyślący ile można zarobić na robieniu forsy z ustawieniu przetargów sportowych, czy jaki geszeft można zrobić z pola po stadionie dziesięciolecia, są albo sześć stóp pod ziemią w Ostaszkowie czy gdzie indziej, albo w Chicago czy w Sydney (o tym drugich też źle świadczy to, że wolą żyć zagranicą niż we własnym już wolnym kraju, to innym temat wiem, nie chcę wnikać:"nie obecni nie mają głosu"). Ot stąd Panie Rafale, takie głosowanie ludu znad Wisły.
Inne tematy w dziale Polityka