Dlaczego kolejne ekipy rządowe nie mogą zrozumieć, że nasz kraj jest za biedny na utrzymanie tak wysokiego fiskalizmu i tak wysokiego socjału. Przecież podatki w naszym kraju (realne) przekraczają łącznie 80% zarobków, a te nie rosną. W wakacje miałem okazję przejechać się autem na Chorwację i z powrotem. I zgadnijcie gdzie była najdroższa benzyna? Ha, pewnie już wiecie. Wiadomo, w Polsce. Przed wyprawą wydawało mi się, że ceny na stacjach benzynowych w Austrii, mogą być wyższe. Ależ skąd, tam było najtaniej, taniej niż w Chorwacji i Słowenii. A jak wiadomo wzrost cen benzyny to wzrost inflacji, droga benzyna to do drogi transport, a zatem droższe produkty. Tylko jedna trzecia ceny benzyny czy ropy to wartość produktu z marżą sprzedawcy, reszta to akcyza. W Polsce ostatnio wszystko drożeje, z żywnością na czele, kończy się dobra koniunktura. Kiedyś, jakieś 10 lat temu mogłem iść do supermarketu i zrobić zakupy na tydzień do domu za 100zł. Dzisiaj już trzeba wydać od 200 do 300 zł. Oczywiście, jak marnie z naszym budżetem domowym to i w 100 zł muszę się zmieścić, wtedy lepiej iść do dyskontu, bo tam taniej, ale i często mniej zdrowo-gorsze żarcie.
Teraz rządzi "pro rynkowe" PO, z niecierpliwością czekam na:
1. Podatek liniowy już od 2009 (bo na pewno wykpią się z budżetem 2008, zwalą na poprzedników, stara sztuczka.
2. Zmniejszenie podatku VAT, z tych 22, do poniżej 10%.
3. Drastyczne zmniejszenie akcyzy na paliwo, albo jej likwidację.
4. Zakładanie firmy w 15 minut.
5. Zniesienie kilkuset koncesji i licencji na różnego rodzaju działalności i osiągnięcie stanu z czasów premiera K. Bieleckiego, gdy było ich kilkanaście (głównie takie jak wojskowość).
6. Likwidację KRUS-u i innych przywilejów, dotacji itp.
Poczekamy zobaczymy. Naprawdę trzymam kciuki, za rząd Tuska. Bo nic innego mi nie pozostaje.
W wersji minimum, oczekiwań wobec PO, to dobrze będzie gdy PO zajmie się chociaż tym co robią najlepiej budową mostów :), dróg i autostrad.
Inne tematy w dziale Polityka